Williams początek sezonu, mimo zerowego dorobku punktowego, może zaliczyć jako bardzo solidny. George Russell w sobotę po raz czwarty w tym sezonie wszedł do Q2, a Nicholas Latifi był w stanie przeskoczyć obu kierowców Alfy Romeo.
Warunki panujące na brytyjskim obiekcie nie panowały do najłatwiejszych. Na Silverstone zespoły zawitała rzadko spotykana w Wielkiej Brytanii bardzo wysoka temperatura powietrza, która także odbiła się na osiągach samochodów. Dodatkowo pojawiły się problemy z miększymi oponami, które dodały jeszcze większego kolorytu temu weekendowi.
Na tym wszystkim skorzystali kierowcy Williamsa. George Russell powoli zaczyna nas przyzwyczajać do wychodzenia z Q1, natomiast Latifi nie odstawał tak bardzo i był w stanie walczyć jak równy z równym z Daniiłem Kwiatem i Kevinem Magnussenem. Jednak czego należy się spodziewać w trakcie wyścigu?
- Tak jak się spodziewaliśmy, wiele zespołów kombinowało z ogumieniem w kwalifikacjach. Nicholas i George mieli inne podejście do Q1, Nicholas zaufał miękkim oponom, które dały mu dobry czas w FP3, a George spróbował obu mieszanek, przez co spędził nieco więcej czasu na torze. Spodziewaliśmy się walki z Haasem o Q2, ale okazało się, że zarówno George i Romain weszli do drugiej części. Mamy nadzieję, że nasze coraz lepsze tempo wyścigowe pozwoli nam w gorących warunkach pokonać jutro Haasy - powiedział po kwalifikacjach Dave Robson, szef działu osiągów pojazdu.
Co ciekawe George Russell, który awansował do drugiej części czasówki, w wypowiedzi podkreślał, że czuł się szybszy na pośrednim komplecie opon.
- Jestem zadowolony z kwalifikacji i samochód był dziś dobry. Ciężej się jechało, niż tydzień temu, warunki były trudniejsze, a nie pomogły także miękksze opony i spore podmuchy wiatru. Musiałem dać z siebie wszystko, wyniki były na pograniczu, ale jestem naprawdę zadowolony z dzisiejszej pracy. Pośrednie opony były szybsze w kwalifikacjach, niż miękkie, zwłaszcza patrząc na to, że Grosjean zużył w kwalifikacjach dwa komplety pośrednich. My będziemy mieć jutro ich świeży komplet, co stawia nas w dobrej pozycji przed jutrzejszym wyścigiem - powiedział Anglik.