Tekst: Mateusz Kołodziej.

Rozpoczynający swój trzeci sezon w Mercedesie George Russell podzielił się wrażeniami z pierwszego dnia przedsezonowych testów w Bahrajnie.

Brytyjczyk spędził w kokpicie całą środę i ma na swoim koncie już 122 kółka. Do W15 wróci do dopiero w piątek, bo dziś, w czwartek, przez 8 godzin jeździć będzie Lewis Hamilton.

- Świetnie było po raz pierwszy na poważnie poprowadzić W15 - powiedział wczoraj Russell. - Ruszyliśmy z kopyta i wydaje się, że mamy niezły fundament, o który możemy się oprzeć. Wykonaliśmy wiele okrążeń i zebraliśmy sporo danych, które w nocy przeanalizujemy. Zakończyliśmy dzień w dość dobrym miejscu i w następnych dwóch dniach możemy czynić postępy.

- Będziemy skupieni na tym, aby przejechać jak największą liczbę okrążeń w celu uczenia się samochodu, zamiast na wyciskaniu z bolidu maksimum osiągów.

George udzielił jednego ważnego komentarza, z którego wynika, że zespołowi mogło udać się wykonać jakiś progres i rozwiązać część problemów, które miał model W14.

- Ogólnie rzecz biorąc, W15 prowadzi się przyjemniej niż ubiegłoroczna konstrukcja. Wiemy, że nie chodzi o wyczucie, a o prędkość, niemniej jednak dzisiaj [w środę] liczyło się poznanie auta, a nie pogoń za jego osiągami.

- Jesteśmy skupieni na sobie, a już w przyszłym tygodniu zobaczymy, w jakim miejscu jesteśmy w porównaniu do innych zespołów. Pierwszy dzień testów był bardzo pozytywny i nie mogę się doczekać, aż w piątek wrócę za kierownicę.