Po kwalifikacjach do Grand Prix Turcji sędziowie mieli sporo pracy. Oprócz zajęcia się sprawą Carlosa Sainza i Lance'a Strolla, porozmawiali także z George'm Russellem i Lando Norrisem.

Dwaj Brytyjczycy zostali wezwani na dywanik za zignorowanie podwójnych żółtych flag odpowiednio o 16:06 i 16:07.

Kierowca Williamsa otrzymał karę przesunięcia o 5 pozycji, a do tego 3 punkty karne (łącznie ma już 6). Powodem nałożenia sankcji było niewystarczające zwolnienie i brak pełnej kontroli nad swoim samochodem, gdy z toru w zakręcie numer 2 wypadł Daniił Kwiat.

Sędziowie zaznaczyli, iż samo niepełne panowanie nad pojazdem w takiej sytuacji już złamało przepisy. Dodatkowo, prowadzący bolid numer 63 po tamtym zajściu uzyskał znaczący czas okrążenia.

George, który czasówkę zakończył na 18. pozycji, nie musiał się jednak przejmować przesunięciem, bo i tak miał się ustawić na samym końcu z powodu wymiany silnika.

Lando Norris otrzymał identyczną karę, ale ponieważ planował wyruszyć do rywalizacji z wywalczonego przez siebie P11, odczuje ją znacznie bardziej.

Uzasadnienie tej decyzji jest nieco bardziej skomplikowane.

Zawodnik McLarena zwolnił, będąc w pobliżu Nicholasa Latifiego, który udał się na wycieczkę po Turcji poboczu, a do pełnej prędkości powrócił, gdy minął Kanadyjczyka.

Następnie zapytał zespół, czy powinien odpuścić swoje okrążenie, jednak w odpowiedzi usłyszał, iż nie ma takiej potrzeby, bo warunki zmieniają się gwałtownie. Norris zakończył więc przejazd, ustanawiając swój najlepszy czas w Q1.

Chociaż sędziowie zauważyli, iż nie chciał przejechać szybkiego kółka, to jednak z powodu wykręcenia dobrego rezultatu nałożyli na niego sankcję.

Obaj Brytyjczycy nie zastosowali się do zapisów Artykułu 2.5.5.1.b Załącznika H Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA oraz Notatek Dyrekcji Wyścigu, według których musi być jasne, iż po wywieszeniu podwójnych żółtych flag kierowca nie chciał uzyskać znaczącego czasu okrążenia, co jest równoznaczne z odpuszczeniem przejazdu (zjazd do alei nie jest wymagany).