George Russell opowiedział, dlaczego współpraca z Robertem Kubicą była dla niego owocna, przytaczając historię z odpraw technicznych.

Kierowca Williamsa był gościem najnowszego odcinka podcastu Formuły 1, czyli Beyond The Grid. W czasie rozmowy z Tomem Clarksonem poruszono wiele interesujących tematów, dotyczących drogi zawodnika do najlepszej kategorii i przygód, które miał na niej.

Prowadzący zapytał go także o jego zespołowego kolegę z debiutanckiego sezonu, którym był Robert Kubica. Choć dla ekipy z Grove był to trudny rok, a obaj zawodnicy mieli do dyspozycji maszynę, którą nie mogli rywalizować z nikim innym, to młody Brytyjczyk przyznał, że bardzo skorzystał na obecności Polaka po drugiej stronie garażu.

- Szczerze mówiąc, nauczyłem się bardzo wiele. On był niesamowicie inteligentny, jeśli chodzi o kwestie techniczne. Nigdy nie spotkałem kogoś tak dobrego w tym aspekcie. Jego pamięć... Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że kierowca musi mieć dobrą pamięć, gdy jedzie 70 okrążeń i musi wrócić do 1. czy 2. kółka. Jakieś 1,5 godziny później to jest trudne, będąc po takim skupieniu. On potrafił wrócić i powiedzieć coś w stylu "gdy testowałem samochód w Barcelonie w 2017 roku, zrobiliśmy to i tamto, a teraz potrzebujemy tego, by uzyskać taki sam efekt w aucie". Ja siedziałem i byłem pod wrażeniem.

- On nigdy się nie mylił. Czasem mówiłem inżynierowi, by to sprawdził, bo trudno było mi uwierzyć, że pamięta coś po 2 latach. I miał rację. Tak jak mówiłem, nauczyłem się bardzo wiele. To, jak wypowiadał się na odprawach, pokazało mi, że jeśli chcę być bardziej kompletnym kierowcą, muszę się tu poprawić. Miałem wielkie szczęście i jestem wdzięczny, że był moim kolegą.

Choć to George Russell częściej dojeżdżał do mety przed Robertem Kubicą w sezonie 2019, to nie udało mu się zdobyć żadnych punktów, przez co znalazł się na dole tabeli kierowców. Korzystniej dla niego wypadły wyniki kwalifikacji, w których wykręcił lepszy czas w każdej z 21 sesji.

Brytyjczyk nie chce przesadnie wyolbrzymiać tego osiągnięcia, ale nie jest ono dla niego czymś nieistotnym.

- Nie oczekiwałem tego. Miło mieć taką statystykę, ale to nie jest coś, co wpiszę do CV lub czym będę się przechwalał. Ostatecznie jesteśmy tu by, zdobywać punkty i się ścigać. Żaden z nas nie chciał walczyć o ostatnie miejsce. Nie jestem niezadowolony z tego powodu i byłbym rozczarowany, gdyby było odwrotnie, ale jednocześnie nie będę o tym bardzo głośno mówił. 

Cały odcinek, w którym gościł George Russell, jest warty uwagi. Znaleźć można go m.in. na kanale YouTube Formuły 1 lub na platformie Spotify.