Mr Saturday znowu to zrobił. George Russell po raz kolejny w tym sezonie wszedł do Q2. Po sesji był zachwycony swoim osiągnięciem. Przyznał też, że jazda na Imoli sprawia mu ogromną frajdę.
To były kolejne w tym sezonie bardzo udane kwalifikacje w wykonaniu Georga Russella. Brytyjczyk znowu zameldował się w Q2 i do jutrzejszego wyścigu wystartuje z 13. pola, tuż przed Sebastianem Vettelem.
- Jestem bardzo zadowolony z tej sesji kwalifikacyjnej. To był dzisiaj prawdziwy dreszczyk emocji, powinniśmy częściej jeździć na torach takich jak ten, ponieważ jest to ekscytujące dla kierowcy - przyznaje Brytyjczyk.
- Po treningu nie byliśmy pewni, na co nast stać, ale na pewno nie spodziewaliśmy się wejścia do Q2, więc bycie na pozycji, w której się znajdujemy i zakwalifikowanie się na P13, jest świetne. Jutro chcemy walczyć, iść naprzód i chociaż będzie to trudne, będę wyciągał łokcie i dawał z siebie wszystko - dodaje kierowca Williamsa.
Nieco mniej zadowolony z występu w czasówce może być Nicholas Latifi. Numer 2 ekipy z Grove po raz kolejny przegrał ze swoim zespołowym partnerem i ostatecznie zajął 19. pozycję, wyprzedzając jedynie Antonio Giovinazziego.
Kanadyjczyk, który miał problemy w trakcie porannych przygotowań, stara się jednak patrzeć na pozytywy.
- Zmniejszyłem stratę w stosunku do tego co było w treningu i byłem tylko jedną dziesiątą i pół przed awansem do Q2, więc mogę być z tego zadowolony. To niesamowity tor do jazdy, nie mogę się doczekać jutrzejszego wyścigu i postaram się uzyskać dobry wynik - mówi Latifi.