Carlos Sainz i Pierre Gasly skomentowali swój incydent z pierwszego segmentu czasówki. 

Z uwagi na nadciągającą ulewę podczas pierwszej części sobotnich jazd na torze panował spory ruch, a to z kolei z automatu wygenerowało kilka niebezpiecznych zajść pomiędzy zawodnikami. Najpoważniej w tym przypadku wyglądała sytuacja w T13, gdzie będący na swoim szybkim kółku Pierre Gasly został zastopowany przez wolno podążającego Carlosa Sainza. 

Opisywany incydent oczywiście natychmiast został odnotowany przez komisarzy z ramienia FIA, którzy postanowili wycenić ten manewr Hiszpana na plus trzy pozycje na starcie do niedzielnego Grand Prix.

Sam zainteresowany podczas spotkania z mediami zwrócił uwagę na fakt, że w trakcie kwalifikacji kilkukrotnie to on znalazł się w niekorzystnym położeniu za sprawą wolniejszych rywali. 

- Byłem blokowany siedem razy i jakoś nie krzyczałem przez radio w zakręcie numer 13 - powiedział Sainz dla Sky. - Niektórzy kierowcy używają radia częściej niż inni. W trakcie kwalifikacji wiele razy ktoś mi przeszkadzał. Zobaczymy, co teraz się stanie, ponieważ niektóre incydenty są przedmiotem dochodzenia, ale pozostałe już nie. W tym wszystkim chodzi o to, jak często krzyczysz do radia i jak dużo narzekasz. Cóż, zobaczymy, jak rozwinie się ten wątek.

- W tamtej sytuacji musiałem się niemalże zatrzymać i przepuścić inne samochody. Nie miałem gdzie uciec, ale robiłem co w mojej mocy, żeby zjechać z linii wyścigowej. Zbliżał się koniec sesji, a w takich chwilach każdy musi myśleć o sobie. Musiałem się sprężać, bo inaczej nie zdążyłbym rozpocząć pomiarowego okrążenia. 

Francuz natomiast, odnosząc się do tego tematu, jednoznacznie stwierdził, że takie akcje są nie do zaakceptowania na najwyższym szczeblu rywalizacji. 

- Jestem bardzo rozczarowanym tym, co się stało - dodał reprezentant Alpine. - To, co zrobił Carlos, jest nie do przyjęcia. To było bardzo niebezpieczne. Jechałem wtedy 300 kilometrów na godzinę, a on po prostu zajechał mi drogę i postawił nas obu w ekstremalnie groźnej sytuacji, gdyż mogłem w niego uderzyć przy tej prędkości. To było niepotrzebne z jego strony.  

- Tamto okrążenie dałoby mi szóstą pozycję. Nawet gdybym stracił dwie lub trzy dziesiąte, to i tak nadal byłbym w czołowej dziesiątce. Niestety, ale ta sytuacja zniszczyła moje kwalifikacje. Brak mi słów.