George Russell powiedział dziennikarzom w piątek, że uważa Ferrari za najszybszy obecnie zespół w stawce. Carlos Sainz, reprezentujący barwy Scuderii, stwierdził z kolei, że ta wypowiedź to typowa dla Mercedesa zagrywka.

Na torze Sakhir kontynuowane są testy najnowszych konstrukcji na zbliżający się sezon. Pierwszego dnia zmagań najszybszym kierowcą okazał się Pierre Gasly. Jego AlphaTauri AT03 jako jedyne pierwszego dnia pokonało okrążenie obiektu poniżej 1 minuty i 34 sekund (1:33,902). Za plecami Francuza uplasował się duet Ferrari.

Najnowsza maszyna zespołu z Maranello, dziś już najszybsza (dopóki Magnussen po godzinach nie pojechał lepiej), od pierwszego zaprezentowania wzbudziła wiele emocji kibiców i ekspertów, a rozpoczynająca się za tydzień tegoroczna kampania ma być dla zespołu prawdziwym odrodzeniem i powrotem do walki o najwyższe laury. 

Podczas piątkowych zmagań uwagę przykuła nowa podłoga modelu F1-75. Była to jedna z modyfikacji zapowiadanych przez zespół na drugi dzień zajęć. Testujący podczas porannej sesji Charles Leclerc uplasował się w niej na drugim miejscu (1:34,366). Monakijczyk okrążył pętlę toru w Bahrajnie 54 razy. 

W międzyczasie o ocenę formy Scuderii zapytano George'a Russella. Nowy kierowca Mercedesa stwierdził, że Ferrari wygląda bardzo solidnie. Dodał również, że to właśnie Włosi mogą być w tym momencie najmocniejszą stajnią przed startem sezonu. 

Niedługo później o odniesienie się do komentarza Brytyjczyka poproszono Carlosa Sainza. Ten uznał prognozy Russella za klasyczną dla niego i Mercedesa zagrywkę:

- To typowy Mercedes, typowy George. Chwalą innych, a później przyjeżdżają na pierwszy wyścig i zmiatają konkurencję.

Taka sytuacja faktycznie kilkukrotnie zdarzała się już w przeszłości. Hiszpan zwrócił na to uwagę w dalszej części swojej wypowiedzi:

- Gdyby to był pierwszy rok, kiedy tak mówią, to uwierzyłbym im. Widzimy już jednak na GPS-ie, co oni robią - zakończył kierowca z numerem 55.

Ferrari od kilku sezonów nie liczyło się w walce o mistrzowskie tytuły. Jako zespół ostatni raz triumfowali w klasyfikacji generalnej w 2008 roku, a ostatnim kierowcą, który został mistrzem świata w barwach Scuderii nadal pozostaje Kimi Räikkönen. Miało to miejsce w 2007 roku.

W związku ze zmianą regulacji przed nadchodzącym sezonem ekipa z Maranello poświęciła się pracy nad najnowszą konstrukcją wcześniej niż czołówka z poprzedniej kampanii. Ambicje w zespole mają być zatem spore, a podobnymi odczuciami wobec włoskiej stajni podzielili się m.in. Max Verstappen czy Christian Horner.

- Według mnie samochodem, który najbardziej zadomowił się na torze, jest Ferrari. Wyglądają na ekstremalnie konkurencyjnych w każdym miejscu na torze, ale musimy pamiętać, że te bolidy wciąż są "niedojrzałe" - oceniał Brytyjczyk.

- Rozwój konstrukcji będzie szybki i intensywny i spodziewam się zmian, a Mercedes będzie ogromnie liczył się w mistrzostwach. Nie mam co do tego wątpliwości - zakończył szef Red Bulla