Logan Sargeant nie weźmie udziału w drugim treningu F1 przed GP Japonii 2024. Najważniejsza informacja jest jednak inna - chassis jego bolidu przetrwało dzisiejszy wypadek.
Amerykanin popełnił błąd we wcześniejszej sesji, wyjechał za szeroko i znalazł się na trawie, która skierowała go na barierę. Uderzenie nie wyglądało na słabe - ściany dotknął i przód, i tył. Na szczęście pierwsze ujęcia na maszynę nie wyglądały tak źle jak w Australii, kiedy rozbił się Alex Albon.
To właśnie z tymi elementami, które ucierpiały w Melbourne, na Suzuce będzie się ścigał Sargeant. Williams przygotuje trzecie chasiss dopiero na majowe GP Miami.
Absencja Logana w drugiej piątkowej sesji nie była pewna i początkowo zespół miał pewne nadzieje na to, że uda mu się przygotować samochód na czas. Kluczowe było natomiast potwierdzenie, że kraksa nie postawiła znaku zapytania przy udziale obu aut w niedzielnym wyścigu.
- Pierwsze oględziny po FP1 pokazały rozległe uszkodzenia w obszarze przedniego zawieszenia i skrzyni biegów. Chassis wygląda jednak okej. Spróbujemy naprawić bolid przed następną sesją - podał dział prasowy stajni z Grove.
Godzinę później pokazał się kolejny, już gorszy komunikat: - Z uwagi na skalę zniszczeń Logan nie pojedzie w treningu. Będziemy prowadzić prace już z myślą o jutrzejszej sesji.