Poznaliśmy werdykty sędziów ws. walki Lando Norrisa z Yukim Tsunodą w finale sezonu F1 2025. Były to tak naprawdę dwie różne decyzje, bowiem w incydencie dopatrzono się dwóch potencjalnych przewinień. 

Arbitrzy dzisiejszej rundy w Abu Zabi mieli do oceny niełatwą sytuację, w której Yuki Tsunoda bronił się przed Lando Norrisem, próbując pomóc Maxowi Verstappenowi w stylu Sergio Pereza sprzed czterech lat. Japończyk miał po prostu mocno spowolnić Brytyjczyka i zamierzał to zrobić, a na prostej wykonał kilka ruchów w obronie.

Norris w tym starciu wybrał lewą stronę prostej, aby mieć wewnętrzną przed szykaną. Chcąc osiągnąć ten cel, musiał jednak zaryzykować i pojechać blisko granicy toru, którą zauważalnie przekroczył. Nie było więc jasne, co zrobi z tym komisja, bowiem dało się tu argumentować, że albo doszło do zbyt ostrej obrony, albo do zyskania przewagi poza torem.

Sędziowie postanowili spojrzeć na to z obu perspektyw, przez co otrzymaliśmy dwa dokumenty, z dwoma decyzjami. Karę, jak pokazano jeszcze w transmisji, dostał Tsunoda, któremu przyznano 5 sekund oraz 1 punkt karny. Jego stan konta to teraz aż 8/12, ale w przyszłym roku, na ławce rezerwowych, nie będzie to jego wielkim zmartwieniem.

- Norris próbował wyprzedzić Tsunodę, a ten wykonał kilka zmian kierunku. Na skutek tego Norris musiał wyjechać poza tor, aby uniknąć kolizji. W ten sposób Tsunoda w zasadzie wypchnął Norrisa - czytamy w dokumentacji. 

Jak widać, uzasadnienie doliczenia czasu kierowcy Red Bulla nie jest szczególnie obfite i nie do końca oddaje, co dokładnie okazało się tu problemem. Najlepiej pokazuje to powtórka z przodu, gdzie widać, że Tsunoda, choć ciągle kierował się w lewo, to dość późno wykonał jeszcze drugi ruch, mocniej dojeżdżając do krawędzi toru. To wtedy zamknął przestrzeń rywalowi i najprawdopodobniej dał arbitrom podstawę do takiego werdyktu.

Więcej informacji zdradził drugi dokument, ten oceniający samo postępowanie nowego mistrza świata. Tutaj znalazło się także powołanie na słynne wytyczne.

- Norris wyprzedził Tsunodę poza torem, ale doszło do tego ze względu na to, że Tsunoda wykonał wiele ruchów w obronie. Gdyby nie to zachowanie, Norris wyprzedziłby go bez wyjeżdżania poza linie. W tym przypadku wyjazd miał miejsce, aby uniknąć kontaktu. 

- Dodatkowo w wytycznych zaznaczone jest, że jeżeli bolid zostanie zmuszony do wyjazdu (do czego w zasadzie doszło tutaj), to nie ocenia się tego jako naruszenia limitów trasy. Chociaż technicznie manewr wyprzedzania miał więc miejsce poza torem, to uznaliśmy, że w związku z powyższymi argumentami nie będziemy podejmować żadnych działań.