Poznaliśmy już werdykt arbitrów ws. kontrowersyjnego zachowania Oscara Piastriego, które pozbawiło go zwycięstwa w dzisiejszym wyścigu F1. Kierowca McLarena, podobnie jak Yuki Tsunoda, dostał punkty karne.

Ostre hamowanie, którego dopuścił się lider mistrzostw pod koniec jednej z neutralizacji, okazało się być dla niego bardzo kosztowne. Pociąg maszyn musiał zareagować na jego niespodziewane działanie, które pachniało potencjalnie szarpanym tempem, czyli złamaniem przepisów. Sprawą błyskawicznie zainteresowali się sędziowie i szybko przyznali kierowcy 10 sekund kary.

Ten oczywiście nie zgadzał się z decyzją i na gorąco bronił się tym, że jego zachowanie zbiegło się ze zgaszeniem świateł, ale arbitrzy nie mieli wątpliwości co do tego, że doszło tu do wykroczenia. Tłumacząc swój werdykt, podali nawet ciśnienie hamowania, które było niemalże dwa razy większe niż w przypadku nieco analogicznej sytuacji George'a Russella z GP Kanady.

- Gdy zarządca toru postanowił, że samochód bezpieczeństwa miał zjechać do alei serwisowej, a światła zostały zgaszone, bolid nr 81 mocno zahamował (przy ciśnieniu 59.2 psi) i zredukował prędkość na prostej pomiędzy zakrętami nr 14 i 15 z 218 km/h do 52 km/h. Na skutek tego bolid nr 1 musiał zareagować, aby uniknąć kolizji. Dodatkowym skutkiem było to, że Verstappen na moment znalazł się przed Piastrim, lecz od razu oddał pozycję - czytamy w uzasadnieniu.

- Artykuł 55.15 regulaminu sportowego wymaga, aby poruszać się takim tempem, które nie zawiera w sobie szarpanego hamowania czy żadnych innych manewrów, które mogą narazić pozostałych kierowców na niebezpieczeństwo w momencie, gdy światła na samochodzie bezpieczeństwa są już zgaszone. To, co zrobił Piastri, było wyraźnym złamaniem tej zasady. Zgodnie z wytycznymi przyznaliśmy więc 10 sekund kary.

Na konto Oscara trafiły ponadto dwa punkty karne, przez co zawodnik ma już 6/12 oczek, które są potrzebne do zawieszenia. Pierwsze punkty spadną mu w listopadzie.

Stan swojego konta powiększył dziś również Yuki Tsunoda, który starł się na torze z Oliverem Bearmanem. Sędziowie stwierdzili, że to nagła nadsterowność była przyczyną kontaktu, za co Japończyk dostał 10 sekund i jeden punkcik. Teraz ma 5/12 i powoli musi myśleć o czystej jeździe, gdyż poprzednie oczka zarobił niedawno, 14 i 29 czerwca tego roku.