Fernando Alonso nie będzie musiał kolejny raz narzekać na sędziów. Udało mu się uniknąć poważnej kary za wykroczenie, które mogło zostać zinterpretowane w obie strony.

O godzinie 16:15 czasu polskiego dwukrotny mistrz świata stawił się na rozmowie z sędziami, którzy podejrzewali go o nierespektowanie podwójnych żółtych flag mniej więcej 3 minuty po rozpoczęciu kwalifikacji.

Jest to wykroczenie, z którego zazwyczaj trudno jest się wywinąć. Złamanie przepisów mogłoby kosztować Fernando pierwszy od 2014 roku start z top 5, który jest możliwy dzięki przesunięciu Lewisa Hamiltona.

W początkowej fazie czasówki wielu kierowców wypadało z toru szczególnie w zakręcie nr 1. Hiszpan w momencie rozpoczynania swojego okrążenia był kilka sekund za Maxem Verstappenem, który właśnie w krwiożerczym T1 zaliczył obrót, po czym szybko opuścił tamtą sekcję.

Alonso, jadący szybko po prostej startowej, zareagował na sygnał porządkowych, zwalniając jeszcze przed strefą hamowania. Następnie jednak, gdy zobaczył, że nie było przed nim nikogo, pojechał stosunkowo szybko.

Jego czas 1. sektora był 0,6 sekundy wolniejszy od rekordu, który miał wtedy Lando Norris, a także 1,2 sekundy słabszy od tego, który niedługo po tym uzyskał Nicholas Latifi.

Fernando Alonso, Alpine

Przepisy mówią jednak, że w takiej sytuacji należy nie tylko zwolnić, ale też zrezygnować z szybkiego okrążenia, czego zawodnik Alpine nie zrobił, wpadając na metę z 3. wynikiem, 1,5 sekundy za liderem.

- Każdy kierowca, który przejedzie przez miejsce z podwójnymi żółtymi flagami, musi znacząco zredukować prędkość i być przygotowanym do zmiany kierunku jazdy lub zatrzymania.

- By zadowolić sędziów, musi być jasne, iż kierowca nie próbował ustanowić wtedy liczącego się czasu okrążenia. Z praktycznych względów kierowca powinien odpuścić przejazd (nie oznacza to jednak zjazdu do alei, gdyż tor może być czysty na następnym okrążeniu) - mówi punkt 7.1. Notatki Dyrektora Wyścigu na GP Turcji.

Była to o tyle trudna sytuacja, że Fernando znalazł się na swoim pierwszym pomiarowym kółku, a do tego przyczepność poprawiała się z każdą chwilą.

Fernando Alonso, Alpine

Oceniając zajście, wzięto to pod uwagę, decydując, iż mimo pewnego nagięcia przepisów Alonso ostatecznie nie zostanie ukarany.

- Jasne było, że zawodnik spełnił zalecenie zredukowania prędkości, jednakże Notatka Dyrektora Wyścigu wymaga również, by nie próbować ustanowić istotnego czasu okrążenia, gdy w jego trakcie pokazane zostaną podwójne żółte flagi.

- Odnotowując, że sygnał pokazano, gdy kierowca rozpoczął swoje pierwsze okrążenie w sesji, a także był w pełni przekonany o nieuzyskaniu istotnego czasu, co potwierdził kolejny przejazd, szybszy o 3,5 sekundy, sędziowie byli zadowoleni i nie podjęli żadnych dodatkowych działań - napisano w oświadczeniu.