Po zakończeniu czasówki opublikowano listę usuniętych rezultatów.
Najważniejsza sesja piątku na Red Bull Ringu została zdominowana nie przez Maxa Verstappena, ale przez limity toru. Zawodnicy notorycznie znajdowali się minimalnie poza białymi liniami, a nadzorujący zawody nie mieli dla nich żadnej litości.
Wymazywanie wyników jest standardową karą w takich sytuacjach, natomiast nagromadzenie wykroczeń sprawiło, iż śledzenie tabeli było tak trudne, że po Q2 panowała niepewność co do tego, kto faktycznie znajdzie się w czołowej dziesiątce.
Ponadto antybohaterem dnia został Sergio Perez, który zepsuł wszystkie próby w drugim segmencie i pozostał na 15. miejscu, czwarty raz z rzędu nie uzyskując awansu do Q3.
Gdy tylko pojawiły się dokumenty z decyzjami podjętymi w trakcie rywalizacji, okazało się, że podczas dzisiejszych jazd pod nóż poszło aż 47 czasów. Tak duża liczba jest wynikiem jednej z instrukcji dyrektora wyścigu, która w przypadku złamania limitów w zakręcie nr 10 nakazuje usunięcie również kolejnego rezultatu.