Carlos Sainz otrzymał trzecią reprymendę w sezonie 2022, a Ferrari grzywnę w wysokości 25 tysięcy euro. Mniejszą karę nałożono natomiast na Zhou Guanyu i Alfę Romeo.
Hiszpan został wezwany na dywanik z powodu przyblokowania Lance'a Strolla w 3. treningu. Sędziowie uznali go winnym takiego przewinienia, jednak w swoim oświadczeniu przede wszystkim zwrócili uwagę na fatalną komunikację między nim a jego zespołem.
- Dojeżdżając do zakrętów 17-18, samochód nr 55 otrzymał serię rażąco niepoprawnych komunikatów radiowych na temat położenia bolidów za nim. Dla sędziów niejasne jest, dlaczego przekazano tak mylące informacje kierowcy, który miał wrażenie, że tuż za nim nie znajduje się żadne auto. Z uwagi na słabą widoczność w lusterkach w tej części toru zawodnik opierał się wyłącznie na wiadomościach od zespołu.
- Niezależnie od tego kierowca boldu nr 55 niemal zatrzymał się na torze. To nie do zaakceptowania i dlatego nałożona została kara reprymendy. Zaznaczamy, że podobne zachowanie jakiegokolwiek zawodnika w kwalifikacjach może skutkować znacznie ostrzejszymi sankcjami.
- Jednocześnie odnotowana została podobna sytuacja z udziałem samochodu nr 55, która wydarzyła się później. Tu także przekazano niepoprawne informacje, a kierowca ponownie jechał znacznie wolniej niż powinien w takim miejscu i w takich warunkach.
Łagodniej potraktowano natomiast Zhou Guanyu oraz Alfę Romeo, nakładając odpowiednio oficjalne ostrzeżenie, jak i 10 tysięcy euro grzywny. Powodem w tym przypadku było blokowanie Maxa Verstappena.
Zespół przyznał się do winy, a sędziowie znów wzięli pod uwagę widoczność, oszczędzając Chińczyka, który otrzymał najmniejszą możliwą karę, niewiążącą się z niczym.
W dokumencie podkreślono, że grzywna jest niższa, bo to przewinienie było spowodowane brakiem informacji, a nie rażąco nieprawidłowymi informacjami.
Aktualizacja: Nieco później podjęto również identyczną decyzję, czyli ostrzeżenie i 10 tysięcy euro grzywny, w sprawie Sergio Pereza, który przyblokował George'a Russella.