Zeszłoroczny zwycięzca rundy na Marina Bay po zakończeniu zawodów musiał udać się do sędziów.

Sergio Perez był zamieszany w dwa incydenty i w obu przypadkach udział w nich brał też Alex Albon.

Meksykanin tłumaczył się z kolizji, do której doprowadził w najciaśniejszej sekcji toru, na Moście Andersona. Taj był natomiast podejrzany o wyprzedzenie rywala w trakcie wirtualnej neutralizacji.

 

Kolizja

- Na dojeździe do zakrętu nr 13 Albon był przed Perezem, natomiast przed tą dwójką wolniejszym tempem poruszał się Lawson - napisali arbitrzy. - Alex spróbował pojechać normalną linią wyścigową i nie wiedział, gdzie dokładnie znajdował się Sergio, który wykonał atak po wewnętrznej i doprowadził do kontaktu.

- Sędziowie uznali, że był to optymistyczny oraz późny manewr, który można nazwać nurkowaniem. Albon nie mógł zrobić niczego, by uniknąć kolizji. Z tego powodu większa część winy spoczywa na Perezie.

- Odnotowaliśmy jednak obecność wolniejszego Lawsona przed Albonem, który doprowadził do tego, że Perez uwierzył w możliwość skutecznego wyprzedzenia rywala. Z tego powodu, w ramach okoliczności łagodzącej, postanowiliśmy przyznać tylko 1 punkt karny.

Werdykt: +5 sekund i 1 punkt karny dla Pereza.

Skutek: Perez zostaje na P8, bo miał wystarczająco dużą przewagę nad 9. Lawsonem.

 

Wyprzedzanie pod VSC

- Podczas wirtualnej neutralizacji Albon, który wyjeżdżał z alei, a także Perez, który był na torze, dotarli do drugiej linii samochodu bezpieczeństwa (SC2) jednocześnie. System pomiaru czasu nie był w stanie ocenić, czy istniała jakakolwiek różnica w momencie dojeżdżania do tego punktu. Po połączeniu materiałów wideo z czasami nie udało się wyciągnąć jednoznacznych wniosków.

- Członkowie obu zespołów uznali, że skoro niemożliwe było uzyskanie konkretnych informacji, nie powinno się podejmować żadnych działań. Sędziowie zgodzili się z tym punktem widzenia.

Werdykt: brak jakichkolwiek działań.