Formule 1 nie udało się uratować losów GP Turcji. Nadal jednak, po zmodyfikowaniu kalendarza, na sezon 2021 planowane są 23 wyścigi.
Gdy jasne stało się, iż GP Kanady nie może dojść do skutku, królowej motorsportu udało się uratować siódmą rundę mistrzostw, zastępując Montreal wizytą w Istanbule.
Seria nie była w stanie przewidzieć jednak, że niedługo później brytyjski rząd umieści Turcję na czerwonej liście, wymuszając kwarantannę dla członków wielu zespołów.
Chcąc ominąć restrykcje, F1 rozważała roszadę Turcji z Azerbejdżanem, w którym kierowcy będą ścigać się tydzień wcześniej, jednak Baku, które jest jednym z miast przewidzianych dla opóźnionego o rok Euro 2020, ma bardzo napięty harmonogram i nie zgodziło się na taki ruch.
W związku z tym nieuniknione stało się odwołanie GP Turcji. By zapewnić możliwie jak największą ilość wyścigów do zakończenia europejskiej części sezonu, władze sportu nie chciały od tak pozbyć się jednej rundy z kalendarza.
W ostatnim czasie w mediach pojawiały się plotki o powrocie na Nurburgring lub Mugello, jednak ostatecznie wybrano inne rozwiązanie. Dwa wyścigi, tak jak miało to miejsce w 2020 roku, zorganizuje Red Bull Ring.
By umożliwić rozegranie ich tydzień po tygodniu i nie tworzyć dużej dziury z powodu braku GP Turcji, o siedem dni przyspieszona zostanie rywalizacja we Francji. Stworzy to nielubiany przez uczestników triple-header, ale zapewni serii „odhaczenie” dodatkowego wyścigu na wypadek późniejszych problemów z podróżowaniem do Azji czy Ameryk.
Nowy kalendarz sezonu 2021:
- 5. GP Monako - 23 maja (bez zmian)
- 6. GP Azerbejdżanu - 6 czerwca (bez zmian)
- 7. GP Francji - 20 czerwca (tydzień wcześniej)
- 8. GP Styrii - 27 czerwca (dodatkowa runda)
- 9. GP Austrii - 4 lipca (bez zmian)
- od GP Wielkiej Brytanii 18 lipca dalej także bez zmian
- Czekaliśmy na wyścig w Turcji, ale restrykcje spowodowały, że nie będziemy w stanie znaleźć się tam w czerwcu. Formuła 1 kolejny raz pokazała, że jest w stanie zareagować szybko i znaleźć rozwiązania. Jesteśmy zaszczyceni, organizując dwie rundy w Austrii, przez co nasz sezon może utrzymać 23 wyścigi.
- Chcemy podziękować tureckim promotorom i władzom za ich wysiłki w ostatnich tygodniach. Jesteśmy również wdzięczni promotorom z Francji i Austrii za szybkość, elastyczność i entuzjazm przy wprowadzaniu tych rozwiązań. Od początku roku odbywamy pozytywne rozmowy z innymi promotorami i będziemy nadal współpracować - powiedział CEO Formuły 1, Stefano Domenicali.