Lewis Hamilton sprawił dużą niespodziankę i wygrał piątkowe kwalifikacje do sprintu F1 w Chinach! McLaren, który prowadził się najlepiej i wydawał się najszybszy, zajął rozczarowujące 3. i 6. miejsce. Największym minusem sesji był ostatni czas Liama Lawsona w Red Bullu.

SQ1

W pierwszym i drugim segmencie kierowcy korzystali z pośredniego ogumienia, co oczywiście wymuszają przepisy. Po premierowych przejazdach najszybszy był Piastri, a na P2 niespodziewanie zameldował się Alonso. Czołową trójkę uzupełnił Hamilton, który minimalnie pokonał swojego zespołowego partnera. W strefie zagrożenia znajdowali się Tsunoda, Sainz, Bearman, Bortoleto i Ocon.

Kluczowe przejazdy ułożyły się pomyślnie dla kierowców Ferrari, którzy uplasowali się na P1 i P3 w kolejności Hamilton, Leclerc. Między reprezentantami Scuderii znalazł się Norris, a warte pochwały były okrążenia Hadjara i Bearmana, którzy zameldowali się w pierwszej dziesiątce.

Na dole tabeli doszło do sporych przetasowań. Już w pierwszej części czasówki odpadł duet Alpine, a razem z nimi Ocon, Hulkenberg i Lawson. Niemiec ponownie przegrał pojedynek na jednym okrążeniu z Bortoleto, a błąd Estebana w ostatnim przejeździe sprawił, że miał sporą stratę do zespołowego kolegi.

Duże różnice czasowe odnotowano klasycznie w Red Bullu, lecz kolejne odpadnięcie Nowozelandczyka na tak wczesnym etapie to dla niego prawdziwa katastrofa.

Awansu nie uzyskali: Doohan, Gasly, Hülkenberg, Ocon i Lawson.

SQ2

Norris rozpoczął mocno, pokrywając trzy sektory purpurą. Za Brytyjczykiem plasował się Piastri, a kontakt z wyglądającymi najbardziej przekonująco McLarenami próbował nawiązać Verstappen. Na P4 był Antonelli, który pokonał Russella zdecydowanie lepszym okrążeniem. Kierowców Mercedesa rozdzielili zawodnicy Ferrari.

Przed ostatnimi przejazdami zagrożeni odpadnięciem byli kierowcy Williamsa i Astona, a także Bearman. Samochody Racing Bulls prezentowały się dobrze i były poważnymi kandydatami do awansu do finałowego segmentu.

Hadjar popełnił jednak błąd w zakrętach nr 1 i 2, co pogrzebało jego szanse na udział w SQ3. Oprócz Francuza z rywalizacją pożegnali się Alonso, Bearman, Sainz i Bortoleto. Albon ponownie wywalczył lepszą pozycję startową od Carlosa, kończąc segment z siódmym czasem.

Na szczycie tabeli pomiędzy kierowców McLarena wskoczył Russell, a Hamilton po raz kolejny okazał się szybszy od Leclerca. Monakijczyk miał interesującą wymianę zdań ze swoim inżynierem, gdy poproszono go o zamianę pozycji z Lewisem. Charles nie do końca rozumiał tę decyzję i mocno zirytowany zaznaczył, że nigdy wcześniej tego nie robił.

Awansu nie uzyskali: Alonso, Bearman, Sainz, Bortoleto i Hadjar.

SQ3

W ostatnim etapie kwalifikacji kierowcy korzystali z miękkiej mieszanki. McLareny od razu przystąpiły do pracy, a szybszy - i to znacznie - okazał się Piastri, ponieważ Norris stracił sporo czasu na uślizgu. Następnie obu zawodników rozdzielił Russell, ale wciąż czekaliśmy na odpowiedzi Ferrari i Verstappena.

Finałowe przejazdy dostarczyły ogromnych emocji, a Hamilton po znakomitym okrążeniu zaskoczył wbiciem się na P1. Finalnie to on zdobył pole position do sprintu. Obok niego wystartuje Verstappen, któremu zabrakło zaledwie 0.018 sekundy.

Drugi rząd utworzą Piastri i Leclerc. P5 przypadło Russellowi, a Norris ruszy dopiero z 6. pozycji. Lando nie ukończył ostatniej próby, która zapowiadała się nieźle, dopóki nie popełnił błędu w nawrocie.

Antonelli był daleko, pół sekundy za kolegą z zespołu, a obok niego ustawi się jutro Tsunoda, który ponownie wykonał solidną pracę. Pierwszą dziesiątkę zamknęli Albon i Stroll. Dla Taja i Kanadyjczyka to naprawdę udany początek sezonu.

Ładowanie danych