Haas ma właśnie za sobą najlepszy weekend od początku sezonu. Zarówno Nikita Mazepin, jak i Mick Schumacher, osiągnęli najwyższe rezultaty w swojej dotychczasowej karierze. Niestety nie obeszło się także bez zamieszania.
Pod koniec wyścigu Niemiec i Rosjanin po błędzie Hamiltona walczyli między sobą o 13. miejsce. Najpierw, na początku ostatniego okrążenia, Mazepin wyprzedził Schumachera, ale jego rówieśnik odpowiedział mu atakiem na prostej start-meta. To właśnie manewr obronny Nikity wywołał niesmak.
Były zawodnik Hitech GP zmienił kierunek jazdy chwilę po tym, jak mistrz F2 rozpoczął swój manewr i był blisko powtórzenia sytuacji na linii Ricciardo-Verstappen z 2018 roku.
Agresywna postawa defensywna wywołała niezadowolenie Micka Schumachera, który najpierw podniósł rękę w stronę Mazepina, a następnie krzyknął do swojego inżyniera.
- Co to ku*** było? Poważnie? On chciał nas zabić? Wow.
Co prawda Mick kilka sekund później przeprosił za nerwową reakcję, ale w całej sytuacji interweniował zespół, z Ayao Komatsu na czele. W powyścigowym wywiadzie głos w tej sprawie zabrał Nikita Mazepin.
- Jestem trochę zły, że straciłem pozycję na rzecz kolegi z zespołu na prostej start-meta po tym, jak zabrakło mi baterii. Byłem pasażerem, tak to jest.
Nieco więcej od swojego podopiecznego zdradził Gunther Steiner, który określił sytuację z końcówki wyścigu jako nieporozumienie.
- Sytuacja z prostej start-meta została rozwiązana i oczyściliśmy powietrze. Doszło do nieporozumienia, ale wszystko jest w porządku i idziemy dalej.