Mohammed Ben Sulayem nie przestaje zwalniać ważnych ludzi z FIA. Tym razem z pracą pożegnali się i sędzia F1, i nowa dyrektorka wyścigu F2. Z tego powodu znacznie trudniejsze zadanie czeka teraz Ruiego Marquesa, który od GP Las Vegas jest dyrektorem wyścigu Formuły 1.

Kolejne zwolnienia wyszły na jaw nie za sprawą komunikatu FIA, ale mediów. Jako pierwszy poinformował o tym Joe Saward, a potem potwierdziło to Daily Mail i już dziś serwis Motorsport. Wypowiedzenie znów otrzymały ważne osoby, Tim Mayer oraz Janette Tan.

Podczas weekendu w Katarze kluczowe będzie zwolnienie tej drugiej. Jej nieobecność przełoży się bowiem na duże zwiększenie obowiązków Ruiego Marquesa. Portugalczyk zaledwie kilka dni temu zaliczył swój debiut w jednej z najważniejszych ról w królowej motorsportu. Aby zastąpić Nielsa Witticha, awansowano go z posady dyrektora wyścigu F2 i F3 na to samo stanowisko w F1. 

Dzięki temu w kategoriach juniorskich promocję otrzymała właśnie Janette Tan, dotychczasowa zastępczyni Marquesa. Pierwszy sprawdzian w głównej roli miała przejść w tym tygodniu w Katarze, a dobre spisanie się na Lusail i w Abu Zabi mogło zagwarantować jej pozostanie na tym fotelu w sezonie 2025.

Tak się jednak nie stanie, a do debiutu w ogóle nie dojdzie. Powody zwolnienia Tan pozostają nieznane, ale inaczej jest ze skutkami - ze względu na brak czasu konieczne będzie, aby w tym tygodniu Marques wypełnił po niej lukę. Oznacza to, że czeka go jednoczesne zajęcie się dwoma kategoriami.

Janette Tan pochodzi z Singapuru i jest znaną postacią azjatyckiego sportu samochodowego. W 2020 roku została pierwszą laureatką nagrody im. Charliego Whitinga, przyznawaną dla prosperujących dyrektorów wyścigu.

Poza pracą w F2 i F3 naturalnie angażowała się również w GP Singapuru, gdzie doszła do bardzo wysokich stanowisk, takich jak zastępczyni zarządcy toru i dyrektorki operacji wyścigowych. To w uproszczeniu lokalny odłam dyrekcji wyścigu, a więc bardzo ważne role.

Ponadto Tan brała udział w kampanii wyborczej w FIA, w której pod koniec 2021 roku zwyciężył Mohammed Ben Sulayem. Nie wspierała natomiast Emiratczyka, ale jego głównego konkurenta, Grahama Stokera, który w przypadku triumfu miał uczynić ją wiceprezeską ds. sportu w Azji.

   Eduardo Freitas i Janette Tan podczas pracy przy WEC (fot. FIA).

Eduardo Freitas i Janette Tan podczas pracy przy WEC (fot. FIA).

Nieco inaczej wygląda wątek Tima Mayera - od 15 lat był on sędzią w Formule 1, a dodatkowo pełni funkcję prezesa stowarzyszenia US Race Management (USRM), które pomaga w organizacji imprezy w Austin.

Mayer to syn współzałożyciela McLarena, Teddy'ego Mayera. Jego rodzinne powiązania budzą czasem kontrowersje, ale i tak ma bardzo mocną pozycję oraz wykonuje wiele zadań w międzynarodowym motorsporcie. W sezonie 2024 sędziował podczas pięciu rund Formuły 1, a do tego naturalnie pojawił się też na GP Stanów Zjednoczonych.

To właśnie wydarzenia z tego wyścigu mają stać za jego zwolnieniem. Amerykanin reprezentował bowiem GP USA na spotkaniu z arbitrami ws. wtargnięcia kibiców na tor. Za to wykroczenie Amerykanom przyznano ogromną grzywnę, która po rewizji została utrzymana.

Kwestia inwazji miała doprowadzić do tarć z Sulayemem, który poczuł się osobiście zaatakowany przez próbę rewizji incydentu. To dlatego, zdaniem BBC, podjął decyzję o zwolnieniu.

Co ciekawe, ostatnim wyścigiem Mayera w roli sędziego F1 było GP Meksyku, które odbyło się zaraz po rywalizacji w Austin.