Mike Krack zabrał głos na temat obecnej sytuacji swojego składu w kontekście owianej ogromną tajemnicą kontuzji Lance'a Strolla.
Kanadyjczyk nie wziął udziału w trzydniowych testach przed sezonem 2023 z powodu urazu, jakiego nabawił się podczas treningu rowerowego. Już od samego początku próbnych jazd w Bahrajnie szef Astona Martina był pytany o charakter perturbacji zdrowotnych swojego podopiecznego.
Luksemburczyk nie chciał jednak wchodzić w szczegóły tego tematu, zasłaniając się tym, iż jest to prywatna sprawa 24-latka. Nie sprecyzował, z jak poważnymi problemami zmaga się Lance, ujawniając jedynie, że dotyczą one nadgarstka.
W międzyczasie światek Formuły 1 zaczęły obiegać plotki, według których kontuzja Strolla okazała się dość poważna. W mediach przewijały się nawet spekulacje o złamaniach w obu dłoniach, co mogłoby oznaczać nieco dłuższą rekonwalescencję zawodnika zielonych.
W trakcie testów na torze Sakhir Lance został zastąpiony przez Felipe Drugovicha, który miał okazję przejechać się modelem AMR23 w czwartkowy i sobotni poranek. Decyzja o zapewnieniu Brazylijczykowi dodatkowego czasu za kierownicą w ostatni dzień jazd stanowiła natomiast sugestię, że występ Strolla w otwierającym kampanię GP Bahrajnu może stać pod dużym znakiem zapytania.
Po zakończeniu wczorajszych zajęć Krack spotkał się z mediami, które pytały go o obecny status kontuzjowanego kierowcy i próbowały wyciągnąć od niego jak najwięcej informacji, co nie było prostym zadaniem.
- Szczerze mówiąc, w tym momencie nie wiem - odpowiedział na pytanie o szanse powrotu Strolla do samochodu w najbliższy weekend. - Oczywiście chcemy mieć Lance'a z powrotem w bolidzie, to nasz plan A. Musimy jednak poczekać na to, co powie on sam i co stwierdzą lekarze.
Felipe Drugovich podczas 3. dnia testów
Pytany o to, jak wygląda plan B, Krack dał do zrozumienia, że Drugovich nie jest jedynym kandydatem do zastąpienia Kanadyjczyka i zespół rozważy wszystkie opcje. - Jeśli chodzi o plan B, musimy zadecydować. Mamy w zanadrzu kilka planów B, ale postanowimy skorzystać z jednego z nich tylko wtedy, gdy zrealizowanie planu A nie będzie możliwe.
50-latek potwierdził również, że przed finalnym wyborem Stroll odbędzie sesję w symulatorze, która pozwoli określić stan jego kondycji. - Sprawa jest bardzo prosta. Podejmiemy decyzję w oparciu o to, czy może prowadzić samochód, czy też nie. Przedyskutujemy ten temat w najbliższych dniach.
W sobotę do obiegu trafiły także zaskakujące doniesienia o możliwym powrocie Sebastiana Vettela w przypadku niedyspozycji Strolla. Poproszony o wyjawienie, czy był w kontakcie z czterokrotnym mistrzem świata po tym, jak Lance wpadł w kłopoty zdrowotne, Krack stwierdził nieco wymijająco: - Odbyłem kilka rozmów telefonicznych z Sebastianem, ale było tak również w zeszłym roku i będzie to kontynuowane w przyszłości.
Dopytywany o to, czy Seb wykazał zainteresowanie zastąpieniem 24-latka, odparł z uśmiechem: - Nie powiem Ci tego! Tak jak już wspomniałem, możesz mnie o to pytać pięć razy, ale nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. Nie zapominajmy o jednym. [Seb] miał bardzo szczegółowy plan odejścia na emeryturę. Uważam, że trzeba to uszanować. Zobaczymy, co się stanie.
Głównodowodzący ekipy z Silverstone wyjawił też, że mimo posiadania dwóch rezerwowych - Drugovicha i Stoffela Vandoorne'a - nie jest ona zobligowana kontraktowo do zastąpienia Strolla jednym z nich: - Nie musimy [wykorzystywać rezerwowych]. Istnieje pewien termin, którego musimy dotrzymać, ale do tego czasu nie jesteśmy niczym ograniczeni.