Według oficjalnych już informacji Christian Horner został dziś zwolniony z Red Bull Racing po 20 latach pracy. Do tej pory był najdłużej pracującym szefem zespołu F1 w obecnej stawce, ale od zeszłego roku jego posada była niepewna. Następcą Brytyjczyka będzie dotychczasowy szef Racing Bulls, Laurent Mekies, a obowiązki Francuza w Faenzy przejmie Alan Permane.

Rano kilka dużych motorsportowych i ogólnych mediów zrzuciło bombę, wedle której Horner miał nagle zostać zwolniony ze swojego obecnego stanowiska. O 11 rano czasu polskiego informacja miała trafić do pracowników fabryki w Milton Keynes, co oznacza, że musiała wydostać się błyskawicznie. Kilkanaście minut później sprawa była już oficjalnie potwierdzona.

- Red Bull zwolnił Christiana Hornera z jego operacyjnych obowiązków, a decyzja wchodzi w życie dzisiaj. Ponadto na dyrektora generalnego Red Bull Racing mianowany został Laurent Mekies - potwierdził koncern w krótkim oświadczeniu. 

- Chcielibyśmy podziękować Christianowi Hornerowi za jego niesamowitą pracę w ostatnich 20 latach - powiedział Oliver Mintzlaff, CEO projektów korporacyjnych i inwestycji Red Bulla. - Jego nieustanne zaangażowanie, doświadczenie i innowacyjne myślenie odegrały kluczową rolę w tym, aby Red Bull stał się jednym z najbardziej utytułowanych i atrakcyjnych zespołów Formuły 1. Dziękuję ci za wszystko, Christian. Na zawsze pozostaniesz ważną częścią historii naszego zespołu.

Zwolnienie Hornera ma charakter natychmiastowy, aczkolwiek jak twierdzi Bild, Red Bull musi jeszcze wynegocjować warunki zerwania kontraktu, gdyż Horner miał podpisane porozumienie do 2030 roku.

To trzęsienie ziemi dla Czerwonych Byków, aczkolwiek nie jest to coś, czego nie można było zakładać. Posada 51-latka zawisnęła na włosku na początku 2024 roku, gdy wybuchł skandal o podłożu seksualnym z udziałem jego asystentki. Wtedy udało mu się utrzymać w pracy, lecz ekipa zaczęła psuć się od środka.

Z Red Bulla w ciągu ostatnich dwóch sezonów odeszło kilka ważnych postaci, szczególnie Adrian Newey, Rob Marshall i Jonathan Wheatley. Forma sportowa spadła, a RBR wpadł w błędne koło, stając się zespołem jednego kierowcy i mając arcytrudny samochód, którym nie umie jeździć nikt inny poza Maxem Verstappenem. To odbiło się na klasyfikacji konstruktorów, ale tegoroczny bolid nie jest nawet tak dobry, aby urzędujący mistrz miał świetne narzędzia do walki przynajmniej w klasyfikacji indywidualnej. 

Prawdopodobnie decyzja o pożegnaniu Hornera nie wynika tylko z tego powodu. Od dawna jasne jest, że otoczenie Verstappena naciskało na zmianę szefa. Jego ojciec, Jos, na początku zeszłego sezonu groził potencjalnym rozpadem, jeśli nie dojdzie do odważnej decyzji na szczycie. Naciski pojawiły się ponownie, gdy przyspieszył temat potencjalnego odejścia Maxa do Mercedesa.

Nowy szef Red Bulla w F1

Fotel Hornera otrzyma Laurent Mekies, dotychczasowy szef Racing Bulls. To człowiek, którego w 2023 roku wyciągnięto z szeregów Ferrari, aby odchodzący na emeryturę Franz Tost mógł przekazać mu pałeczkę. Wcześniej Francuz pracował m.in. w FIA, gdzie obok Marcina Budkowskiego był szkolony, aby przejąć obowiązki Charliego Whitinga. Jego transfer do Scuderii był dużym i ważnym ruchem, a odejście uznano za sporą stratę.

W oficjalnej komunikacji Red Bull nazywa Mekiesa nowym dyrektorem generalnym, CEO. Jest to związane z tym, że formalnie Horner miał dwie role, CEO i szefa zespołu, ale ta pierwsza jest oczywiście ważniejsza. 

W związku z tym, że sięgnięto po szefa stajni z Faenzy, to również w tej fabryce musiało dojść do awansu. Promocję otrzymał Alan Permane, czyli legenda Enstone, którą zwolniono nagle w sezonie 2023, po wielu latach spędzonych w Renault i Alpine. Permane w Racing Bulls objął stanowisko dyrektora wyścigowego, a teraz to on zostanie szefem. 

- Dowodzenie ekipą u boku Petera [Bayera, CEO VCARB] przez ostatnie 1,5 roku było niesamowitym przywilejem - skomentował Laurent Mekies. - To była fantastyczna przygoda, która z pomocą wielu utalentowanych ludzi przyniosła narodziny projektu Racing Bulls. Duch tego zespołu jest nieprawdopodobny, a ja mocno wierzę w to, że to dopiero początek. Alan to perfekcyjny człowiek, któremu można przekazać to stanowisko, aby kontynuował naszą drogę. On zna to miejsce już na wylot i był filarem naszych wczesnych sukcesów.

Alan Permane, nowy szef Racing Bulls, dodał: - Jestem zaszczycony, mogąc przejąć rolę szefa zespołu. Chciałbym podziękować Oliverowi i Helmutowi za zaufanie, jakim mnie obdarzyli. Nie mogę się doczekać współpracy z Peterem i kontynuowania działań, które podjął wraz z Laurentem. To dla mnie nowe wyzwanie, ale wiem, że mogę liczyć na wsparcie wszystkich.

Jeszcze w zeszłym roku, gdy szalała afera wokół Hornera, na potencjalnego szefa typowany był Jonathan Wheatley. On jednak od tego czasu zdołał już zmienić barwy, a dziś dowodzi Sauberem, z którym kilka dni temu zgarnął pierwsze podium Nico Hulkenberga.