FIA potwierdziła, że dyrektor wyścigowy F1 postanowił ze skutkiem natychmiastowym zrezygnować ze swojej dotychczasowej funkcji. Przy okazji przekazano, kto zajmie jego miejsce podczas następnej rundy w Las Vegas.
Wtorek przyniósł nam sporą dawkę informacji o królowej motorsportu, a kolejna nowina zaszokowała motorsportowy światek - Niels Wittich nie będzie już wykonywał swojej obecnej roli.
W opublikowanym oświadczeniu podkreślono, że taki ruch ma umożliwić Niemcowi poszukiwanie alternatywnych opcji na dalszą część jego kariery w sportach motorowych. Wiadomość sama w sobie jest jednak totalnym szokiem i zapewne dopiero w kolejnych dniach poznamy kulisy tej decyzji. Co ciekawe, przypadła ona po dość kontrowersyjnie zarządzanym GP Sao Paulo 2024.
Sam zainteresowany wcześniej pracował w innych kategoriach, a na jeden z najważniejszych foteli w F1 trafił w 2022 roku. Zastąpił wtedy Michaela Masiego, który został zwolniony po kontrowersyjnych wydarzeniach z finału sezonu 2021.
Wittich rotował się z Eduardo Freitasem, znanym z WEC, ale po kontrowersjach z GP Japonii 2022 Portugalczyk nie wrócił już do F1. Wtedy seria pozostała tylko z jednym dyrektorem, na stałe.
- FIA może potwierdzić, że Niels Wittich ustąpił ze stanowiska dyrektora wyścigów F1, aby szukać nowych możliwości - czytamy w komunikacie. - Niels wypełniał swoje liczne obowiązki jako dyrektor wyścigowy z należytym profesjonalizmem i oddaniem. Dziękujemy mu za jego zaangażowanie i życzymy wszystkie najlepszego na przyszłość.
Organ zarządzający przekazał także, że począwszy od GP Las Vegas 2024 zwolnione miejsce zajmie Rui Marques, który przez ostatnie dwa lata piastował identyczne stanowisko na poziomie F2 i F3.
- Rui Marques przejmie rolę dyrektora wyścigowego od Grand Prix Las Vegas. Wniesie on bogate doświadczenie, ponieważ wcześniej pełnił funkcje porządkowego, kontrolera technicznego, sędziego krajowego i międzynarodowego, zastępcy dyrektora wyścigu i dyrektora wyścigu w różnych mistrzostwach. Ostatnio był dyrektorem wyścigu Formuły 2 i Formuły 3.