Lance Stroll i Yuki Tsunoda będą zmuszeni wyruszyć z końca stawki do rywalizacji w Meksyku.
Kary za nadprogramowe jednostki napędowe stały się już małą tradycją w trakcie ostatnich weekendów. Tym razem nie jest to jednak przejaw dziwnego hobby Valtteriego Bottasa, chociaż jedna z kar faktycznie dotyczy jednostki z Brixworth.
Aston Martin, kolejny z klientów zmagającego się z problemami Mercedesa, postanowił wykorzystać dodatkowy silnik także u Lance'a Strolla. Dwa tygodnie temu w USA na taki sam zabieg zdecydowała się strona garażu Sebastiana Vettela.
Kanadyjczyk dostanie nowe elementy ICE, turbosprężarki, MGU-H, elektroniki sterującej oraz wydechu. Ponieważ suma kar przekroczy 15 pól, auto z numerem 18 ustawi się na końcu stawki.
Sobota nie będzie miała większego znaczenia także w przypadku Yukiego Tsunody, który otrzyma nowe ICE, turbosprężarkę, MGU-H, MGU-K oraz wydech, więc na prostej startowej w niedzielę również będzie musiał obejrzeć tylne skrzydła samochodów Haasa.
Zgodnie z przepisami pasjonująca rywalizacja o 19. miejsce na starcie zostanie rozstrzygnięta na podstawie czasów z kwalifikacji.