Max Verstappen okazał się najszybszym kierowcą kwalifikacji na Silverstone, zapewniając sobie pole position do niedzielnego wyścigu. Fantastycznie spisali się obaj kierowcy McLarena, a fatalną passę podtrzymał Sergio Perez.

Q1 – zamieszanie pogodowe i kolejna porażka Pereza

Na starcie czasówki nawierzchnia nie była wyraźnie zmoczona, więc większość kierowców wyjechała z alei na miękkich oponach. Nieliczni – zawodnicy Ferrari, Haasa i Sargeant – założyli przejściówki, by po okrążeniu wyjazdowym zjechać do pit lane po softy.

Ponieważ nad torem wisiało ryzyko deszczu, początek sesji był nieco chaotyczny. Wszyscy chcieli bowiem zabezpieczyć się przed potencjalnym wystąpieniem mocniejszych opadów, które uniemożliwiłyby poprawę czasów. O zdradliwych warunkach przekonał się Hamilton, który zaliczył obrót i krótką wizytę w żwirze.

Na trzy minuty przed końcem sesji awarii doznał bolid Magnussena, co poskutkowało wywieszeniem czerwonej flagi. W trakcie wymuszonej przerwy warunki nie uległy pogorszeniu, dzięki czemu kierowcy byli w stanie znacząco poprawić się w samej końcówce.

Rywalizacja o awans do Q2 przyniosła ogromne zamieszanie, ponieważ każdy chciał jak najlepiej przygotować się do decydującej próby, walcząc o pozycje na torze. Zacięty pojedynek stoczyli ze sobą m.in. Verstappen i Hamilton, a w szeregach Ferrari doszło do małego spięcia związanego z kolejnością obu bolidów.

Sytuacja w tabeli zmieniała się diametralnie, a na jej czele uplasował się Norris. Finalne rozstrzygnięcia nie okazały się łaskawe dla Pereza, który jako pierwszy przekroczył linię mety i ostatecznie spadł na P16. Meksykanin po raz kolejny zaliczył fatalny występ w kwalifikacjach, do czego zdążył już wszystkich przyzwyczaić. Wraz z nim awansu do Q2 nie zdołali wywalczyć m.in. obaj reprezentanci AlphaTauri.

Awansu nie uzyskali: Perez, Tsunoda, Zhou, de Vries i Magnussen (awaria)

Q2 – obiecujące tempo McLarenów                                         

Początek sesji przyniósł różne komunikaty zespołów, które nie były ze sobą zgodne co do prognozy pogody. Warunki pozostały zmienne, ale pozwoliły kierowcom wyjechać z alei na slickach. Po pierwszej turze przejazdów różnice w czołówce były niewielkie, co zwiastowało ponowne emocje w końcówce.

Świetnym tempem dysponowali kierowcy McLarena, którzy znajdowali się w top 3 na kilka minut przed końcem sesji. Kluczowe znów okazało się zarówno właściwe dogrzanie opon, jak i przekroczenie linii mety w odpowiednim czasie. Najlepiej poradził sobie z tym Verstappen, który wyprzedził w zestawieniu Piastriego i Norrisa.

Walka o przedostanie się do Q3 nie poszła po myśli m.in. Strolla i Ocona, którzy zaliczyli dość bliskie spotkanie w ostatnim sektorze. Po usterce w końcówce Q1 bez czasu okrążenia pozostał Bottas.

Awansu nie uzyskali: Hulkenberg, Stroll, Ocon, Sargeant i Bottas (awaria)

Q3 – pomarańczowy szał

Pierwsza szybka próba przyniosła prowadzenie Verstappenowi, który zrobił użytek ze świeżego kompletu miękkich opon. Chociaż przewaga Holendra nad Hamiltonem i Piastrim wynosiła odpowiednio 0.633 i 0.672 sekundy, to różnice pomiędzy kierowcami znajdującymi się za nim były minimalne.

W decydującym momencie walki o pole position blisko sprawienia niespodzianki był Norris. Brytyjczyk na chwilę znalazł się na P1, które rzutem na taśmę odebrał mu Verstappen. Do czołowej trójki wbił się Piastri, który potwierdził znakomitą dyspozycję McLarena. Pozycje 4-7 zajęli zawodnicy Ferrari i Mercedesa, a top 10 uzupełnili Albon, Alonso i Gasly.

Ładowanie danych