Max Verstappen po zdobyciu czwartego mistrzostwa F1 postanowił odgryźć się dyrektorowi generalnemu McLarena, który jakiś czas temu umniejszył roli jego talentu w sukcesach Red Bulla.
Mowa w tym przypadku o wypowiedziach Zaka Browna, który w maju tego roku został zapytany, czy do wygrywania w F1 bardziej potrzebny jest super projektant, czy super kierowca. Amerykanin nie wybrał w tym przypadku żadnej konkretnej opcji i przyznał, że obie rzeczy są kluczowe w tym sporcie.
Najwięcej szumu w środowisku F1 wywołała ta część jego odpowiedzi, w której padły słowa o tym, iż większość obecnej stawki byłaby w stanie zdobyć tytuł w aktualnym bolidzie Red Bulla.
- Ostatecznie potrzebujesz obu tych rzeczy - powiedział Brown w podcaście Beyond The Grid. - Nie sądzę, że można wygrywać bez utalentowanego kierowcy, więc potrzebujesz dwóch elementów, aczkolwiek wszystko i tak sprowadza się do jakości samochodu.
- Ludzie cały czas pytają mnie: bolid czy kierowca? Uważam, że jedno i drugie jest kluczowe, ale jestem też zdania, że sześciu lub siedmiu kierowców z obecnej stawki byłoby w stanie zostać mistrzami świata w aucie Red Bulla. Choć Max jest świetnym zawodnikiem, jednym z najlepszych w historii, to nie sądzę, aby był w stanie dziś zdobyć tytuł w jakimkolwiek innym samochodzie niż Red Bull.
- Sergio Perez jest świetnym kierowcą i już kilka razy pokazał, że jak ma dobry dzień, to może rywalizować z Maxem. Nie zmienia to faktu, że różnica między nimi jest bardzo widoczna. Jestem więc zdania, że w realiach F1 potrzebujesz obu tych rzeczy. Stawka jest coraz bardziej zbliżona do siebie, a Max cały czas wykonuje wyjątkową pracę. Trzeba jednak spojrzeć na to, co dzieje się na P2, P3, P4 i P5 - jednego dnia jesteś na P2, a następnego na P5. Sytuacja jest na tych miejscach bardzo dynamiczna. Samochody są tak blisko siebie, że to właśnie kierowca zaczyna robić różnicę. Ostatecznie potrzebujesz obu tych rzeczy.
Początek tej wypowiedzi musiał dotrzeć nawet do samego Verstappena. Po zakończeniu wyścigu w Las Vegas opisywany duet spotkał się ze sobą na antenie Sky Sports, co sprytnie wykorzystał czterokrotny mistrz świata.
- Nie tak dawno mówiłeś, że potrafię wygrywać tylko w najszybszym bolidzie. W tym roku wyglądało to nieco inaczej - rzucił z uśmiechem na twarzy Max.
Kierowca był z siebie wyraźnie dumny, gdy potem holenderskie Viaplay zapytało go, czy przypomniał Zakowi o tamtych słowach: - No pewnie! Powiedziałem mu to na żywo w Sky Sports!