Czołowa trójka wczorajszych kwalifikacji na torze Sakhir odniosła się do nadchodzącego eksperymentu dotyczącego rywalizacji o pola startowe.
Podczas dwóch tegorocznych Grand Prix przetestowany zostanie zmodyfikowany format czasówki, który będzie wymagał od kierowców stosowania ustalonych z góry rodzajów ogumienia. Zgodnie z ujawnionymi planami w Q1 zawodnicy będą mieli do dyspozycji jedynie opony twarde, w Q2 pośrednie, a w ostatnim segmencie w użyciu znajdzie się wyłącznie miękka mieszanka.
Taki zabieg przyczyni się do tego, iż Pirelli przywiezie mniej kompletów gum na wybrane weekendy, a ich przydział dla każdego kierowcy spadnie do 11 (obecnie wynosi 13), z czego trzy zestawy będą wykonane z mieszanki z białym paskiem, a po cztery z żółtym i czerwonym.
W sobotni poranek Motorsport przekazał, że pierwszą rundą z testowym sposobem przeprowadzenia kwalifikacji będzie majowe GP Emilii-Romanii, a drugi eksperyment odbędzie się w okolicach przerwy letniej. Pozwoli to zespołom dokonać oceny, czy taki format może zostać wdrożony na stałe już od sezonu 2024.
O podzielenie się swoimi spostrzeżeniami na ten temat zostali poproszeni najszybsi zawodnicy czasówki w Bahrajnie, którzy wyrazili swój sceptycyzm wobec takiego rozwiązania. Zdaniem Maxa Verstappena Formuła 1 nie musi sprawdzać próbnego formatu w celu poprawy widowiska, ponieważ stoi ono na wystarczająco dobrym poziomie, co udowodniły pierwsze kwalifikacje tegorocznej kampanii.
- Mam nadzieję, że na Imoli nie będzie zimno, bo w takich warunkach nie będzie łatwo [jeździć w kwalifikacjach na twardszych mieszankach] - odparł Holender. - Wszyscy będą jednak w identycznym położeniu. Mimo tego nie sądzę, że musimy próbować takich rzeczy w kwalifikacjach. Nie dostrzegam w tym korzyści. Lepszym wyjściem byłoby upewnienie się, że wszystkie bolidy są bardziej konkurencyjne i bliżej siebie, zamiast dodawać pikanterii w taki sposób, co według mnie jest robione jedynie pod widowisko.
Swojemu zespołowemu koledze wtórował Sergio Perez. - Uważam, że jest to zabieg mający poprawić show, ale nie potrzebujemy tego, biorąc pod uwagę dzisiejsze kwalifikacje i fakt, jak blisko siebie byli wszyscy kierowcy. Nie musimy niczego zmieniać. Sprawdzimy [nowy format] i zobaczymy, ale nie sądzę, żeby trzeba było zmieniać coś, co działa dobrze.
- Nie wydaje mi się, że istnieje potrzeba zmian, ale spróbujemy i zobaczymy - dodał krótko Charles Leclerc.