Red Bull Ring od dłuższego czasu kojarzy się z torem, na którym Red Bull radzi sobie bardzo dobrze, przez co Max Verstappen był faworytem do zdobycia pole position. Ostatecznie kwalifikacje dały nam wiele emocji, a Holender musiał się sporo namęczyć, aby pokonać kierowców Ferrari. 

Kwalifikacje w pigułce:

- Astony Martiny odpadły trzeci raz z rzędu w Q1
- Kłopoty McLarena: Norris odpadł w Q2 przez problemy z hamulcami, a Ricciardo wyleciał już w Q1
- Hamilton i Russell rozbili swoje bolidy w Q3, wywołując czerwoną flagę
- Verstappen wyrwał Ferrari pole position

Przed weekendem warunki na Red Bull Ringu stały pod znakiem zapytania. Natomiast oprócz porannego deszczu pogoda w Austrii dopisywała przez cały piątek i kierowcy całą sesję przejechali w suchych warunkach.

Q1 - Astony i Ricciardo rozczarowali

Kierowcy szybko zaczęli wyjeżdżać na tor, a jednymi z pierwszych byli zawodnicy Ferrari, którzy w pierwszych minutach sesji byli najszybsi na torze. Z czasem dobiły do nich również oba Haasy i Fernando Alonso, a stempel postawił mający problemy ze sklejeniem czystego okrążenia Max Verstappen. 

Limity toru mocno rzutowały na kolejność pierwszego segmentu kwalifikacji. Większość kierowców anulowała swoje najszybsze próby i na 5 minut przed końcem sesji w dolnej piątce znaleźli się Vettel, Albon, Stroll, Latifi i Norris. Brytyjczyk chwilę później wyciągnął się na P8, tym samym spychając Zhou na P16 i Daniela Ricciardo na P15. 

Ostatnie minuty wiele nie zmieniły i jedynie Alexander Albon zdołał wyjść z dolnej piątki, co sprawiło, że Ricciardo skończył czasówkę na P16, przegrywając o 0.024 sekundy z piętnastym Gaslym.

Swoje próby anulowali kierowcy Astona Martina, Nicholas Latifi tradycyjnie był po prostu za wolny, a Zhou Guanyu napotkał w trzecim sektorze jeden z wolno jadących bolidów, który mu przeszkodził w wyjściu z Q1. 

Q2 - Oba Haasy w Q3, ciężary Pereza

Podobnie jak w Q1 większość od razu wyjechała na tor. Bardzo mocne pierwsze okrążenia zaliczyli kierowcy Mercedesa - Russell wbił się na P3, a Hamilton po pierwszym przejeździe był najszybszy na torze. Bardzo słabo pojechał za to Sergio Perez, który zablokował oponę w T4 i zdecydowanie przestrzelił hamowanie. 

"Czwórka" sprawiła też problemy Lando Norrisowi, który chwilę później przejechał prosto zakręt. Na późniejszy wyjazd zdecydowali się zawodnicy Haasa i Valtteri Bottas. Ta decyzja opłaciła się Magnussenowi i Schumacherowi, którzy ustawili się chwilowo na P6 i P7. Chwilę później zepchnęli ich zawodnicy Alpine, a TOP 10 na dwie minuty przed końcem zamykał Bottas. 

Na ostatniej próbie w bólach do Q3 udało się wejść Perezowi. Meksykanin długo okupował odległą dwunastą pozycję, ale dzięki ostatniemu kółku udało mu się wspiąć na P6.

Bardzo słabo pojechał za to Lando Norris, który nie wykręcił przez 15 minut czystego okrążenia i był blisko 20 sekund od wyjścia z Q2. Brytyjczyk narzekał, że bał się nacisnąć na źle działające hamulce, co nie pozwalało mu się skupić na odpowiednim złożeniu okrążenia.

Pod koniec błąd popełnił też Yuki Tsunoda, który stracił kontrolę nad bolidem w T1. Do grona, które miało już fajrant, dołączyli jeszcze Gasly, Albon i Bottas.

Q3 - Hamilton I Russell rozbijają się w Q3, PP Verstappena

Q3 zaczęło się nieco spokojniej od dwóch poprzednich sesji. Kierowcy wyjechali ze swoich garażów dopiero 2 minuty po tym, jak zapaliło się zielone światło, a pierwszym na swojej szybkiej próbie był George Russell, za którym podążał Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata wykręcił rekord pierwszego sektora, ale po T4 porzucił swoją próbę, a pierwsze przejazdy zdominował Max Verstappen.

Holender na swoim pierwszym okrążeniu był o blisko 0.1 sekundy szybszy od Leclerca, a za nimi uplasowali się kolejno Sainz, Perez i Russell. Swoją szybką próbę anulował za to Mick Schumacher, który przez chwilę uplasował się na zużytym ogumieniu tuż za Kevinem Magnussenem. 

Pięć i pół minuty przed końcem sesji ujrzeliśmy pierwszą czerwoną flagę w tych kwalifikacjach. Lewis Hamilton na początku trzeciego sektora stracił panowanie nad bolidem i rozbił się w T7, mocno komplikując swój weekend. Brytyjczyk nie miał wykręconego szybkiego czasu i za nim w tamtej chwili byli jedynie Fernando Alonso oraz Mick Schumacher.

Porządkowi sprawnie poradzili sobie z usunięciem bolidu Lewisa i kilka minut później sesja została wznowiona. Jako pierwszy na tor wyjechał Fernando Alonso, a kilkanaście sekund po nim z garażu wyłonił się George Russell. Reszta stawki czekała z wyjazdem do ostatniej chwili, decydując się na wyłącznie jedną szybką próbę w ostatnich minutach sesji. 

W Mercedesie widocznie mieli mało pracy przy bolidzie Hamiltona, więc na dwie i pół minuty przed końcem sesji dołożył jej George Russell, który zupełnie stracił tył w T10 na swojej szybkiej próbie i rozbił się, uderzając tyłem w bandę. W momencie pojawienia się czerwonej flagi na zegarze pozostało 2:31 do końca Q3. Kierowca szybko wybiegł z bolidu, czym może podpaść sędziom. Podobnie jak chwilę wcześniej porządkowi sprawnie usunęli rozbity pojazd z toru. 

Ostatnie okrążenie Verstappena wydawało się być słabe, ponieważ nie poprawiał się on w pierwszych dwóch sektorach. Przez kilkanaście sekund to kierowcy Ferrari wyglądali na szybszych, okupując P1 i P2, ale Max odpalił się w trzecim sektorze i to wystarczyło na pokonanie Leclerca i Sainza.

Ostatecznie pierwszego Verstappena i trzeciego Sainza dzieliło 0.082 sekundy, a czwarte miejsce ze stratą 0.420 sekundy zgarnął Sergio Perez. 

Ładowanie danych