Oscar Piastri okazał się najlepszym zawodnikiem sobotniego sprintu w Katarze, a Max Verstappen przypieczętował zdobycie trzeciej mistrzowskiej korony.

Mimo wieczorowej pory warunki atmosferyczne na lokalnym torze wciąż nie należały do najprzyjemniejszych, gdyż temperatura powietrza cały czas przekraczała granicę 30 stopni.

Przy mocnej degradacji ogumienia kilku kierowców zdecydowało się na użycie najbardziej miękkich zestawów na start sprintu. Reszta zgodnie postanowiła wyruszyć na pośredniej gumie.

Start rywalizacji wygenerował sporo zamieszania w czubie stawki, gdzie najwięcej pozycji stracił Lando Norris. Dobrym refleksem popisali się natomiast reprezentanci Ferrari. 

Dodatkowo bardzo szybko konieczna była interwencja samochodu bezpieczeństwa, który został wywołany po pomyłce Liama Lawsona. W trakcie restartu przewagę swoich opon natychmiast wykorzystał George Russell, który skutecznie wyprzedził Oscara Piastriego i wskoczył na P1.

Na drugi okres neutralizacji nie musieliśmy czekać zbyt długo, gdyż już na 4. okrążeniu w żwirowej pułapce utknął walczący o przeżycie w F1 Logan Sargeant.

Podczas kolejnego wznowienia akcji sporym brakiem czujności wykazał się zawodnik z Melbourne, który stracił sporo dystansu do lidera sprintu. Poniesioną stratę udało się jednak szybko odrobić, w wyniku czego McLaren po kilku okrążeniach powrócił na czoło stawki. 

Losy mistrzowskiego tytułu zostały w tym przypadku rozstrzygnięte nieco wcześniej, ponieważ na etapie 11. okrążenia z rywalizacji po kolizji z Nico Hulkenbergiem i Estebanem Oconem odpadł jedyny rywal Max Verstappena, czyli Sergio Perez. 

W samej końcówce w pogoń za liderującym reprezentantem pomarańczowych rzucił się Max Verstappen, lecz finalnie jego próby zakończyły się niepowodzeniem. Podium w ostatecznym rozrachunku uzupełnił Lando Norris, który rzutem na taśmę wskoczył do pierwszej trójki.

Ładowanie danych