Max Verstappen zadeklarował, że jeśli uda mu się zdobyć tytuł mistrzowski, w sezonie 2022 Formuły 1 na jego samochodzie będzie widniał nr 1.

Odkąd królowa motorsportu wprowadziła stałe numery kierowców w 2014 roku, tylko Sebastian Vettel, mistrz świata 2013, wykorzystywał jedynkę przez całą kampanię, w trakcie której był do tego uprawniony.

Gdy mistrzowska korona trafiła w ręce Lewisa Hamiltona, na bolidach Niemca przyklejać zaczęto natomiast nr 5, a Brytyjczyk pozostał przy dobrze kojarzonym z nim nr 44.

W drodze wyjątku symbol mistrza pojawił się na jego Mercedesie tylko okazjonalnie podczas 1. treningu przed GP Abu Zabi w 2018 roku, ale ówczesny pięciokrotny triumfator nie był z tego faktu specjalnie zadowolony.

Lewis Hamilton, Mercedes

Oprócz Hamiltona i Vettela takie prawo nabył jeszcze Nico Rosberg, który normalnie ścigał się z nr 6. Tuż po zdobyciu tytułu był on nawet pytany o to, czy zdecyduje się na zmianę w 2017 roku, jednak nikt nie przypuszczał wtedy, iż będzie to zmiana pracy z kierowcy F1 na youtubera.

W przyszłym roku jedynka może powrócić na cały sezon, o ile tegoroczną rywalizację na swoją korzyść rozstrzygnie Max Verstappen, posiadacz nr 33, który był pytany o tę kwestię podczas czwartkowych spotkań z mediami w Sao Paulo.

- Jasne. Jak często ma się okazję jeździć samochodem z numerem 1? To dobrze sprawdzi się także przy moich gadżetach, więc to mądry ruch! - rzucił żartobliwie Holender.

Sebastian Vettel, Red Bull

Mimo prowadzenia w mistrzostwach, które szczególnie w przypadku pomyślnego przebiegu rundy w Brazylii mogłoby pozwolić mu na "rosbergowanie" do końca sezonu, lider Red Bulla kolejny raz opisał, dlaczego nie chce zachłysnąć się przewagą w tabeli i podchodzi do sprawy spokojnie.

- Do końca cztery wyścigi i wiele może się wydarzyć. Wygląda to dobrze, ale zmiany mogą zajść bardzo szybko. Powiedziałem to po wyścigu w Meksyku - miałem już większe prowadzenie w tym sezonie, które zniknęło na przestrzeni dwóch rund.

- Musimy ponownie spróbować dać z siebie wszystko tutaj i znów postarać się wygrać wyścig. Moje podejście co weekend jest takie samo i nie zmienimy go.

Max Verstappen, Red Bull

- To bardzo proste, szczerze mówiąc. Jeśli o tym nie myślisz, nie masz żadnych marzeń ani niczego takiego. Jestem po prostu skoncentrowany.

- Jedynym zwycięzcą jest ten, który jest na szczycie tabeli na koniec. Nie ma znaczenia, ile wyścigów wygrasz. Cokolwiek się wydarzy, nie zmieni to mojego życia. Ja po prostu cieszę się tym, co robię. Jasne, że staram się zdobyć to mistrzostwo i wyglądamy dobrze, ale wiele może się stać.