Sebastian Vettel uważa, że Ferrari potrzebuje wykazać się sprytem, by osiągnąć dobry wynik w GP Bahrajnu.
Czterokrotny mistrz świata dziś po raz 11. z rzędu nie awansował do trzeciej fazy kwalifikacji. Niemiec uplasował się na 11. pozycji, ale i tak udało mu się pokonać swojego zespołowego partnera, Charlesa Leclerca.
– Ogólnie myślę, że to mniej więcej miejsce, w którym powinniśmy się znajdować w trakcie tego weekendu. Jutro jest wyścig, a w nim nie liczy się jedno okrążenie, więc zobaczymy, co da się zrobić – powiedział zawodnik Ferrari.
Vettel wskazał, co prawdopodobnie zaważyło nad jego dzisiejszym wynikiem na torze Sakhir.
– Myślę, że drugi sektor w moim wykonaniu nie był idealny. Jechałem zbyt blisko George'a Russella. To chyba nie pomogło – rzekł 33-latek pochodzący z Heppenheim.
Seb zauważył również, że podczas jutrzejszego Grand Prix najważniejsze będzie zarządzanie ogumieniem, które bardzo cierpi na wyjątkowej nawierzchni Bahrain International Circuit.
– Ten tor jest bardzo szorstki, bardzo trudny dla opon, a to będzie kluczowe jutro, aby sobie poradzić. Myślę, że jeśli będziemy przebiegli jak lis, mamy duże szanse. Jeśli nie, to będzie długi wyścig. Nadal uważam, że jest duża szansa na zdobycie punktów – zakończył z nadzieją Niemiec.