Sebastian Vettel negatywnie odpowiedział na bardzo wiele pytań, dotyczących jego trudnej sytuacji w Ferrari i nawet nierównego traktowania.

Niemiec ma za sobą niełatwy początek sezonu. W pierwszych pięciu wyścigach zdobył jedynie 10 punktów, przez co znajduje się na 13. pozycji w klasyfikacji kierowców.

W czasie ostatniego weekendu na Silverstone, który także był dla niego trudny, zawodnik miał pretensje do zespołu o dobór strategii i zignorowanie tego, co ustalono na wcześniejszej odprawie.

Z tego powodu na konferencji prasowej przed GP Hiszpanii nie mogło zabraknąć pytań o atmosferę w Ferrari. Czterokrotny mistrz świata nie przyznał jednak, że jest ona napięta.

- Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Robimy wszystko, co możemy. Nigdy nie jest spokojnie, gdy coś nie idzie po myśli lub idzie źle. Jeśli oceniacie emocje zaraz po wyścigu lub nawet w trakcie, to nie jest dobre odzwierciedlenie tego, co się dzieje. Nie miałem dobrego wyścigu, próbowaliśmy się podnieść i mogliśmy wybrać inną strategię, ale tego nie zrobiliśmy. Porozmawialiśmy o tym, wyjaśniliśmy to i nie jest inaczej niż tydzień temu czy wcześniej. 

Niemiec skomentował także domysły o ewentualnym wcześniejszym odejściu z Ferrari.

- Nie sądzę. Nawet o tym nie rozmawialiśmy i nie rozważaliśmy tego. To nie pytanie tylko do mnie. Nie chcę się w to mieszać, tylko robię swoje. Teraz nie jest idealnie, ale muszę spisać się jak najlepiej.  

Vettel nie chciał również wyolbrzymiać tego, jak sam czuje się w obecnej sytuacji.

- Nie jestem sfrustrowany. Jak mówiłem, bywało lepiej, bo lubię walczyć z przodu. To się nie udało i w tym roku będzie o to trudno, chociaż Charles pokazał, że można mieć dobre wyścigi. To może nie jest najlepszy start sezonu, ale nie powiedziałbym, że jestem sfrustrowany.

Po GP 70-lecia Sebastian był pytany o to, czy uważa, że obecnie ma do dyspozycji taki sam sprzęt co jego kolega z ekipy. Przed wyścigiem na Circuit de Barcelona-Catalunya zmierzono go z tezą o potencjalnym nierównym traktowaniu.

- Myślę, że teraz jest równo. Gdyby było inaczej, powiedziałbym.