Sebastian Vettel przyznał, że byłby zainteresowany powrotem do Red Bulla. Potwierdził również, że prowadził rozmowy z Renault oraz odniósł się do plotek, łączących go z Astonem Martinem.

Od dawna wiadome jest, że Sebastian Vettel zakończy współpracę z Ferrari po trwającym sezonie. Wraz z ogłoszeniem tego przez ekipę z Maranello, ruszyła lawina spekulacji na temat tego, gdzie Niemiec mógłby występować od następnego roku.

W czwartkowy poranek pojawiły się plotki, które sugerowały, że sam Dietrich Mateschitz miałby być zainteresowany ponownym zobaczeniem mistrza w Red Bullu. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej przed Grand Prix Styrii, 33-latek został zapytany o to, czy przyjąłby ofertę od ekipy, z którą święcił największe sukcesy.

Mają bolid, w którym można wygrywać wyścigi, więc na pewno byłoby to interesujące. Jak powiedziałem, jest to zwycięski samochód, a jestem tutaj, aby konkurować i odnosić triumfy, więc prawdopodobnie powiedziałbym "tak".

Wydaje się jednak, że czterokrotny mistrz świata nie miałby łatwo w Red Bullu, gdyż numerem jeden jest tam Max Verstappen. Sezon 2019 był trudny dla Vettela, ze względu na porażki w rywalizacji ze swoim młodszym kolegą zespołowym, Charlesem Leclerciem.

Kierowca pochodzący z Heppenheim nie ukrywa także, iż prowadził rozmowy z Renault. Teraz jest już pewne, że w przyszłym roku nie będzie miejsca dla Niemca w Enstone, ponieważ francuską ekipę zasilił niespełna 39-letni Fernando Alonso, którego partnerem będzie - mający nadal ważny kontrakt - Esteban Ocon. 

Rozmawiałem z Renault, jednak w żadnym momencie negocjacji nie doszliśmy do konkretów. Jak również zauważyliście, poszli oni w innym kierunku. Dla mnie to niewiele zmienia. To naprawdę zależy od mojej decyzji, której nie będę zmuszony podejmować w ciągu najbliższych kilku dni. Chcę poświęcić czas, żeby się zdecydować – oznajmił.

Vettel odniósł się jeszcze do Racing Point, który w 2021 roku zmieni nazwę na Aston Martin.

Znam część zespołu. Znam niektórych członków drużyny z mojej przeszłości. Myślę, że jest to dla nich dobra okazja, aby w tym roku mieć dobry samochód do walki i spróbować poprawić się – rzekł.

Szef zespołu z Silverstone, Otmar Szafnauer, wyjawił jednak kiedyś, że największą roszadą w ekipie na 2021 rok będzie modyfikacja szyldu nad drzwiami fabryki, a nie wymiana kierowców. Nie należy się więc spodziewać, iż Vettel miałby trafić do Astona Martina.

W tej chwili wszystko jest możliwe: kontynuowanie kariery, zrobienie sobie przerwy, albo przejście na emeryturę. Jak już mówiłem, nie podjąłem jeszcze decyzji. To zależy, jakie są opcje. Nie jest tajemnicą, że lubię rywalizować. Osiągnąłem tak wiele w tym sporcie i nadal jestem zainteresowany odnoszeniem kolejnych sukcesów, a nie samym uczestnictwem – zakończył czterokrotny mistrz globu.