Komisja sędziowska postanowiła nie mieć żadnej litości dla Sebastiana Vettela, który został ukarany za przyblokowanie Fernando Alonso w drugim segmencie czasówki.
Zgodnie z rozporządzeniem dyrektora wyścigu, Michaela Masiego, kierowcy po trzecim treningu zostali pouczeni, iż tamowanie ruchu w sekwencji zakrętów 9-10 będzie podlegać karze.
Do tych wytycznych podczas Q2 nie zastosował się niemiecki reprezentant Astona Martina, który w tej części toru przyblokował Fernando Alonso. Hiszpan w wyniku tego incydentu stracił możliwość awansu do ostatniej części kwalifikacji i finalnie ukończył dzisiejsze zmagania na czternastej lokacie.
❌ DRIVERS OUT IN Q2 ❌
— Formula 1 (@F1) July 3, 2021
Both Ferraris out, and frustration for Alonso who was held up at the end of his flying lap ????
Sainz
Leclerc
Ricciardo
Alonso ????
Giovinazzi#AustrianGP ???????? #F1 pic.twitter.com/ObiuCJiPUc
Komisarze z ramienia FIA po odbyciu rozmowy z samym zainteresowanym postanowili ukarać zawodnika z Happenheim utratą 3 pozycji, przez co do GP Austrii ruszy on z 11. pola. Do jego konta dopisano również 1 punkt karny (6 w okresie 12 miesięcy).
Jednocześnie później na dywaniku stawić musieli się także Valtteri Bottas i Carlos Sainz, którzy znajdowali się w gronie aut przed Niemcem. Fin i Hiszpan zostali jednak oczyszczeni z zarzutów.
- Pod koniec Q2 Bottas i Sainz zwolnili na wejściu w zakręt nr 9, robiąc sobie miejsce przed ostatnim okrążeniem. Jest to sprzeczne z punktem 24.2.a Notatki Dyrektora Wyścigu. Jednakże biorąc pod uwagę sytuację, w której wielu kierowców ustawiło się w kolejce w tej części toru, uznano, iż zbyt wielu z nich przyczyniło się do tego, więc Bottas i Sainz nie ponoszą za to pełnej odpowiedzialności - uzasadnili sędziowie.