Charles Leclerc uzyskał najlepszy czas w kilkuminutowej sesji przed GP Las Vegas. Nie ma to jednak większego znaczenia, bowiem wielkie święto F1 rozpoczęło się od poważnej wpadki.
Otwierający trening na ulicznym torze w mieście grzechu miał odbyć się przy bezwietrznej pogodzie i temperaturach powietrza oraz nawierzchni wynoszących kolejno 17 oraz 19 stopni Celsjusza.
Pierwsi zawodnicy pojawili się na torze natychmiast po otwarciu alei serwisowej, a swoje okrążenia instalacyjne pokonywali na oponach miękkich i pośrednich. Wyjątek w początkowym doborze ogumienia stanowili reprezentanci Alfy Romeo, którzy zdecydowali się na wyjazd na oponach oznaczonych białym paskiem.
Żółtą flagą pomachano zaledwie po paru minutach. Sprawcą zamieszania okazał się Carlos Sainz, którego bolid na skutek tajemniczego problemu zatrzymał się w trzecim sektorze. Ponieważ Ferrari musiało zostać usunięte z toru, kontrola wyścigu zdecydowała się na przerwanie jazd czerwoną flagą, aby umożliwić porządkowym bezpieczne przeprowadzenie tej operacji.
Powtórki z kamery pokładowej w samochodzie Hiszpana pokazały, że tuż przed zatrzymaniem auto zostało mocno podbite. Podejrzenia błyskawicznie padły na wadliwe mocowanie studzienek, a niedługo po tym podano, że FP1 nie będzie kontynuowane. FIA przekazała natomiast informację o tym, że konieczne jest dokładne sprawdzenie problemu i wprowadzenie niezbędnych rozwiązań.
Następnie Alpine zakomunikowało, że w bolidzie Estebana Ocona potrzebna będzie zmiana chassis, najprawdopodobniej również po bolesnym spotkaniu ze studzienką. Wszystko to sprawiło, że długo wyczekiwany i pompowany przez królową motorsportu weekend zaczął się w niezwykle wstydliwy sposób.
W chwili publikacji tekstu, około 6:15 czasu polskiego, FIA miała już potwierdzenie, iż zawiodła betonowa rama przy pokrywie studzienki. Konieczny stał się więc przegląd wszystkich tego typu miejsc na torze.
W momencie odwołania sesji liderem tabeli czasów był Charles Leclerc (1:40.909). Najlepszą trójkę uzupełniali Nico Hulkenberg (1:43.446) i Kevin Magnussen (1:44.261). Pierwsze próby kierowców były bardzo ostrożne z uwagi na śliską nawierzchnię, a kolejnych oczywiście nie przeprowadzono.
O potencjalnych zmianach w harmonogramie weekendu, które obecnie są uznawane za możliwe, będziemy informować na bieżąco.