Max Verstappen zwyciężył w kolejnym wyścigu Formuły 1. Podium uzupełnili Lando Norris i Lewis Hamilton.

 

Oceny kierowców są już OTWARTE.

 

Holender nie był dziś całkowicie niezagrożony. Po słabszym starcie musiał odzyskać pozycję, wyprzedzając McLarena z numerem 4. Później natomiast dłużej niż zwykle zajęło mu zbudowanie bezpiecznej przewagi. Dzięki dobrej decyzji zespołu nie musiał martwić się o opony po SC w końcówce i bez problemu dowiózł triumf.

Tego samego nie mogli powiedzieć pomarańczowi, którzy długo jechali po miejsca 2-3, ale przed neutralizacją ściągnęli Oscara Piastriego, a w jej trakcie dali twarde opony swojemu brytyjskiemu kierowcy. Na darmowym pit stopie zyskał Lewis Hamilton, który przeskoczył Australijczyka, ale w ostrej walce na torze, mimo lepszego ogumienia, nie dał rady swojemu rodakowi.

Dalej znalazł się George Russell, który przejechał znakomity pierwszy stint na softach. Tylko na P6 wspiął się Sergio Perez, który po sobotniej wpadce tradycyjnie musiał startować z daleka. Za Meksykaninem finiszował Fernando Alonso, który w końcówce odpierał ataki Alexa Albona w ożywionym Williamsie.

Taj bronił się za to przed Charlesem Leclerciem i ostatecznie utrzymał 8. pozycję. Ferrari musiało zadowolić się więc miejscami 9-10 po tym, jak kolejny raz miało swój pomysł na taktykę i dzięki niemu szlachetnie podzieliło się punktami z konkurencją.

Blisko top 10 ukończył Logan Sargeant, który przebił się na P11 po karze Lance'a Strolla. Kanadyjczyk w swoim stylu, czyli takim, któremu daleko do świetnego, najpierw wyjechał poza tor, a potem uderzył w Pierre'a Gasly'ego i wykluczył go z wyścigu.

Francuz dołączył tym samym do swojego rodaka, który miał wyciek z hydrauliki na początku zmagań i również zaliczył DNFa. Poza dwoma bolidami Alpine na mecie nie zameldował się także Kevin Magnussen, którego awaria była przyczyną neutralizacji w drugiej połowie wyścigu.

Ładowanie danych