Dwie z czterech ekip, które chciały odwołać się od werdyktu FIA w sprawie skopiowania samochodu Mercedesa przez Racing Point, zmieniły swoje zdanie i zrezygnowały z dalszych działań.

W ciągu 24 godzin po opublikowaniu raportu, zespoły musiały wyrazić chęć apelacji. Później miały 96 godzin na faktyczne złożenie jej. W ciągu pierwszej doby taki zamiar wyraziły Renault, Ferrari, McLaren i Williams.

Francuzi i Włosi oficjalnie poinformowali, że będą dalej walczyć o swoje racje, ale dwa brytyjskie teamy postanowiły jednak odpuścić Lawrence'owi Strollowi i ostatecznie nie złożą odwołania.

Williams, który najdłużej zastanawiał się nad swoim ruchem, uznał, że wyrażenie chęci uniemożliwienia tworzenia kopii aut jest dla niego wystarczające.

- Po starannym namyśle, Williams zdecydował się na nierozpatrywanie formalnego odwołania. Wierzymy, że decyzja FIA, dotycząca poszukiwania rozwiązania, które zakaże szerokiego kopiowania samochodów od 2021 roku, rozwiewa nasze fundamentalne obawy, wzmacniając rolę i odpowiedzialność konstruktora w sporcie, która jest fundamentalna dla DNA Formuły 1, a także zasad i przekonań Williamsa - napisano w oświadczeniu ekipy z Grove.

McLaren, którego dyrektor generalny, Zak Brown, najpierw nazwał werdykt bzdurą (oryginalnie "BS"), po kilku dniach stwierdził, że jednak nie ma już żadnych zastrzeżeń do Federacji.

- McLaren Racing zdecydował na nieskładanie apelacji przeciwko decyzji Sędziów FIA, dotyczącej protestu Renault przeciwko Racing Point. Zespół przyjmuje werdykt i ocenę sędziów oraz zademonstrowanie, że łamanie zasad będzie badane i karane. Dodatkowo, McLaren jest zadowolony, że FIA postanowi usprawnić Regulamin Sportowy i Techniczny, by chronić Formułę 1 jako sport, w którym zespoły są jasno definiowane jako konstruktorzy, a także wyeliminuje możliwość uczestnictwa samochodów, które będą kopiami konstrukcji innych uczestników. McLaren respektuje decyzję Ferrari i Renault o kontynuowaniu działań i będzie z zainteresowaniem śledził sytuację. W tej sprawie nie pojawią się już dodatkowe komentarze - poinformował zespół z Woking.

Patrząc na powiązania z Mercedesem, który dostarcza silniki do Williamsa i będzie robił to także dla McLarena od przyszłego roku, już samo wyrażenie chęci złożenia apelacji było małym zaskoczeniem. Nie jest tajemnicą, że zespoły Formuły 1 często postępują w sposób, który odpowiada ich partnerom.