Williams poinformował dziś o przedwczesnym przerwaniu współpracy z Loganem Sargeantem. Amerykanin nie dokończy sezonu 2024 i zamknie w ten sposób karierę w Formule 1. Jego następcą dość niespodziewanie zostanie Franco Colapinto.
Dziś stało się to, o czym w środowisku F1 mówiono już od paru dni - Williams przedwcześnie zerwał umowę z Loganem Sargeantem. Przysłowiową czarę goryczy przelała w tym przypadku sobota na torze Zandvoort, kiedy to Logan doszczętnie rozbił swój bolid, niszcząc przy tym cenny i kosztowny pakiet poprawek, który zespół przywiózł na pierwsze po wakacjach Grand Prix.
Częste błędy, nikła perspektywa poprawy i niemalże zerowe szanse na punkty doprowadziły finalnie do tego, że ekipa zrezygnowała z usług 23-latka na 9 rund przed końcem zmagań. Mimo tego James Vowles nie postawił dziś na kogoś, kto może zapewnić natychmiastowy skok jakościowy, tylko na sporą niewiadomą.
Zwolniony fotel tymczasowo nie zostanie przejęty przez mocno pompowanego przez niemieckie media Micka Schumachera. W kokpicie FW46 nie ujrzymy także Liama Lawsona, gdyż brytyjski skład zdecydował się na angaż swojego juniora, Franco Colapinto.
Argentyńczyk to mistrz Hiszpańskiej F4 2019. W latach 2022-2023 przejechał dwa pełne sezony FIA F3, które zakończył na 9. i 4. miejscu. Mnóstwo punktów udawało mu się gromadzić w sprintach, które wygrywał czterokrotnie. Obecnie jeździ w F2 i zajmuje 6. pozycję z dorobkiem 96 punktów, ale ma już na koncie jeden triumf w krótszym wyścigu.
Do programu Williamsa dołączył na początku 2023 roku, a pierwszy raz w weekendzie wyścigowym F1 wziął udział niedawno, w ramach treningu dla młodego kierowcy na Silverstone.
Warte odnotowania jest to, jakim zapleczem kibiców dysponuje Colapinto. Profile Williamsa w mediach społecznościowych już od kilku dni są wręcz bombardowane stosownymi hasztagami, promującymi kandydaturę 21-latka. Zapewne za takim wyborem kryć będzie się też zastrzyk finansowy.
Zatrudnienie Franco, choć niespodziewane, ma oczywiście charakter krótkoterminowy, ponieważ jak już wiemy, szeregi stajni z Grove od sezonu 2025 zasili Carlos Sainz, który będzie dzielił garaż z prężnie rozwijającym się Alexem Albonem. Możliwe więc, że dzisiejsza decyzja to jedyna szansa dla reprezentanta Argentyny na Formułę 1, o ile nie będzie to debiut spektakularny, który da mu lepszą pozycję na przyszłość.
- Wielkim zaszczytem jest to, że zadebiutuję w Formule 1 wraz w Williamsem - powiedział Colapinto. - To coś, o czym się marzy. Ten zespół ma niesamowitą historię i jest na misji powrotu na szczyt. Nie mogę się doczekać zostania jej częścią. Wejście do F1 w trakcie sezonu będzie wymagało ogromu nauki, ale jestem gotowy na to wyzwanie i w pełni skupiony na ciężkiej pracy u boku Alexa, aby ekipa mogła osiągnąć sukces - zakończył.
- Zastąpienie kierowcy w połowie sezonu nie jest decyzją, którą podjęliśmy łatwo, ale wierzymy, że daje ona Williamsowi szansę na walkę o punkty przez resztę sezonu - dodał James Vowles. - Dopiero co wdrożyliśmy duży pakiet poprawek do bolidu i musimy zmaksymalizować każdą okazję na zdobycie czegoś w niezwykle zażartej walce w środku stawki. Wierzymy również w inwestowanie w naszych młodych kierowców z Akademii Williamsa, a Franco dostanie fantastyczną możliwość zademonstrowania swoich umiejętności w ostatnich dziewięciu wyścigach.
- To bez wątpienia niezwykle trudna rzecz dla Logana, który dał z siebie wszystko w Williamsie. Chcemy podziękować mu za jego ciężką pracę oraz pozytywne nastawienie. Logan nadal jest utalentowanym kierowcą, a my będziemy wspierać go, aby kontynuował swoją karierę w przyszłości. Wiem, że Franco ma dużą prędkość i wielki potencjał. Nie możemy doczekać się tego, co pokaże w F1.