Toto Wolff nie ukrywa, że jest bardzo zaskoczony tym, w jaki sposób kierownictwo Red Bulla reaguje na pytania dotyczące ich jednostki napędowej, która przed tygodniem doczekała się stosownej aktualizacji.
Honda na weekend we Francji dostarczyła swoim klientom poprawioną wersję napędu, w której wyeliminowano problem z wibracjami. Dodatkowo firma ExxonMobil od rundy w Baku udostępnia Red Bullowi i AlphaTauri nowy olej, którego zaletą jest praca w wyższej temepraturze.
Dzięki temu ekipy spod znaku czerwonego byka mogą obecnie korzystać z bardziej agresywnego mapowania silnika i to bez obaw o potencjalne awarie.
Podczas tegorocznej kampanii mistrzostw świata producenci nie mogą poprawiać osiągów swoich konstrukcji, aczkolwiek dozwolona jest praca nad niezawodnością, co postanowili wykorzystać w tym przypadku inżynierowie z fabryki w Sakurze.
Co ciekawe Mercedes - tuż po wprowadzeniu tych usprawnień - nie był w stanie utrzymać tempa Red Bulla na prostych fragmentach toru Paul Ricard, co z automatu wygenerowało lawinę pytań ze strony przedstawicieli mistrzowskiego składu, czy aby ich konkurenci nie złamali obowiązujących przepisów.
Christian Horner jednak stanowczo zaprzeczył takim dywagacjom i potwierdził, że ich nowe silniki mają taką samą specyfikację, co pierwsza tegoroczna jednostka. Dodał także, że ówczesna przewaga wynikała z zastosowania tylnego skrzydła o mniejszej sile docisku.
- Korzystaliśmy [we Francji] z mniejszej wersji tylnego płata, dlatego też nasze osiągi na szybkich odcinkach były tak dobre. Honda wykonała kawał dobrej roboty, ale w żadnym stopniu nie poprawiono wydajności - stwierdził Brytyjczyk.
Opinię swojego szefa powielił też Max Verstappen, który po sobotniej czasówce ponownie odniósł się do pytań, z czego wynika przewaga konstrukcji RB16B na prostych względem modelu W12.
- Następnym razem przyniosę chyba wydruki z telemetrii dotyczące różnic pomiędzy tylnymi skrzydłami, jakich używamy i wręczę je każdemu dziennikarzowi. Od jakichś dwóch, trzech tygodni, a więc odkąd jesteśmy szybcy na prostych, non stop dostaję te same pytania. Wystarczy spojrzeć na nasze tylne skrzydło. Nie wydaje mi się, aby było dokładnie takie samo - dodał Holender.
- Honda od zawsze dobrze się spisywała na wysoko położonych obiektach. Oczywiście wykonali świetną pracę w porównaniu do poprzedniego roku. Jednak wszystkie zmiany zarówno w pierwszym, jak i drugim silniku, dotyczyły tylko poprawy niezawodności, a nie zyskania przewagi.
Jednakże pryncypał stajni z Brackley nie jest do końca przekonany co do tych tłumaczeń, a temat ponownie przewija się w kuluarach podczas bieżącego weekendu w Austrii.
- Zastanawiam się, dlaczego jest to taki gorący temat, skoro wszyscy dobrze wiemy, że jednostki muszą być obecnie homologowane. Jestem naprawdę zaskoczony, że ludzie z Red Bulla tak głośno protestują w tej sprawie, więc jest to trochę dziwne - wyznał Toto Wolff.
- Zasady są bardzo jasne. Silnik jest homologowany i można wprowadzać do niego wyłącznie poprawki dotyczące niezawodności. Oczywiście każdy ma do dyspozycji tokeny, które należy wykorzystać, ale nie powinny one przekładać się na żadną przewagę w mocy.
Austriak zaznaczył również, że moc napędu to jedna z kilku płaszczyzn, na których Red Bull ma teraz przewagę nad Mercedesem.
- Zawsze chodzi o odpowiednią interakcję pomiędzy mocną jednostką, dużą siłą docisku i sprawnym działaniem opon. Uważam, że w tej kwestii wykonują po prostu bardzo dobrą robotę.
- Było to widoczne na torze Paul Ricard, bowiem korzystali ze skrzydła z mniejszym dociskiem, a mimo to nie tracili zbyt dużo czasu w krętych fragmentach. Ogólnie rzecz biorąc, stworzyli znakomity pakiet.