Czarne strzały po tygodniowej przerwie wracają na tron dzięki dominującej wygranej Lewisa Hamiltona.
Brytyjczyk cały czas, już od startu, kontrolował tempo, wyraźnie pokonując Valtteriego Bottasa i Maxa Verstappena.
W końcówce rywalizacji, gdy ekipa z Brackley planowała drugi zjazd dla sześciokrotnego mistrza, ten wprost powiedział swojemu inżynierowi, że nie chciał otrzymać miękkiej mieszanki.
Ta decyzja bardzo spodobała się Toto Wolffowi, szefowi zespołu.
- Najbardziej cieszy mnie to, że po trudnym i upalnym weekendzie na Silverstone bylilśmy w stanie wrócić, wyciągnąć odpowiednie wnioski i wygrać w tych warunkach. To pokazuje siłę zespołu. Lewis był dziś w innej lidze. Cały czas wszystko kontrolował, cieszy mnie też to, że byliśmy w stanie pod koniec wyścigu założyć mu miękkie opony, ale on powiedział, aby mu nie dawać miękkich, tylko dać mu pośrednie.
Austriak nie był jednak do końca zadowolony, ponieważ drugie miejsce zgarnął kierowca innego zespołu. Wolff otwarcie przyznał, że ta mieszanka, której nie chciał Hamilton, zniszczyła niedzielę jego kolegi.
- To właśnie miękkie zaprzepaściły wyścig Valtteriemu. Złapał Maxa, trzymał się za nim, próbował wyprzedzić, ale szybko opony straciły przyczepność.
Szef Mercedesa nie szczędził również pochwał w kierunku 6-krotnego mistrza świata. Austriak bardzo chwalił Hamiltona za to, jak zarządzał wyścigiem.
- To jest właśnie ten instynkt. Powiedzieliśmy mu, że damy mu miękkie, ale on powiedział, że nie chce miękkich, że chce pośrednie. Bottas natomiast stracił nieco czasu na starcie, ale to nie był powód dla którego nie mógł wyprzedzić Verstappena. Miękkie opony w jego bolidzie po prostu nie pracowały tak jak się spodziewaliśmy i myślę, że gdyby założył pośrednie to wtedy by wyprzedził Maxa - zakończył Toto.