Sędziowie Grand Prix Abu Zabi postanowili porozmawiać z przedstawicielami wszystkich zespołów F1.
Jeszcze w trakcie transmisji wyścigu okazało się, że m.in. Lewis Hamilton i Pierre Gasly mogli zostać ukarani za jakieś zajścia związane z pit stopami. Szybko wyjaśniono, że podejrzanych było więcej, a dochodzenie dotyczyło nie zawodników, ale mechaników.
Osoby nadzorujące wyścig zauważyły, że nie wszyscy w załogach wykorzystywali sprzęt w prawidłowy sposób, najprawdopodobniej nie zasłaniając oczu szybkami kasków. Jest to złamanie Regulaminu Sportowego, który w artykule 34.13 jasno stwierdza, że używanie osłony oczu jest obowiązkowe.
Spotkanie w tej sprawie zaplanowano na godzinę 16:45 czasu polskiego.
Wcześniej arbitrzy analizowali kolizję Sergio Pereza i Lando Norrisa, do której doszło w drugiej połowie zmagań w szykanie między najdłuższymi prostymi.
Uznano, że kierowca Red Bulla zahamował późno, nie trafił w wierzchołek i po złapaniu podsterowności uderzył w bolid McLarena.
Za ten manewr Checo musi dopisać sobie 2 punkty karne, których ma już 7 w okresie 12 miesięcy. Dodatkowe 5 sekund doliczono mu podczas rywalizacji, zrzucając go z podium na 4. pozycję.
Aktualizacja, 16:55
Perez został również wezwany na 17:15 czasu polskiego z uwagi na komentarze, jakie padły w komunikacji radiowej. Dokumentacja FIA nie precyzuje tego, ale najprawdopodobniej chodzi o słowa na temat pracy sędziów, która jego zdaniem była w tym roku bardzo słaba i przypominała żart.