McLaren znów został mistrzem świata konstruktorów F1. Zespół czekał na to od 1998 roku. W finale sezonu 2024 było sporo emocji. Ferrari powalczyło do końca i spróbowało wykorzystać kolizję Oscara Piastriego z Maxem Verstappenem.

 

Oceny kierowców są już OTWARTE.

 

Lando Norris nie miał dziś szczególnej konkurencji i pewnie wygrał GP Abu Zabi 2024. Wygrana kierowcy McLarena wystarczała do zgarnięcia tytułu, niezależnie od postawy duetu Ferrari. Brytyjczyk dobrze rozegrał start i po prostu pojechał po swoje. To jego czwarty triumf na najwyższym poziomie, a dla zespołu na pewno najważniejszy.

Dużo więcej działo się za nim. Na starcie Max Verstappen stuknął Oscara Piastriego. Obaj obrócili się i ponieśli straty, a Holender został za to ukarany doliczeniem 10 sekund. Później błąd popełnił sam Australijczyk, który miał kontakt z Franco Colapinto i taką samą karę.

To wlało dużo nadziei w serca Tifosi. Leclerc zaliczył świetne otwarcie i miał być w grze o duże punkty. Sainz musiał natomiast trzymać się blisko Norrisa, ale brakowało mu tak dobrego tempa. Finalnie Hiszpan zgarnął P2, a Monakijczyk odrobił praktycznie całe straty i wbił się na najniższy stopień podium.

Rehabilitację po kłopotliwej czasówce zaliczył też Lewis Hamilton, który również był doskonale dysponowany w wyścigu i spokojnie przebijał się do przodu. Pod koniec pięknym manewrem po zewnętrznej ograł George'a Russella. P4 i P5 dla Mercedesów nie jest niczym szczególnym, ale siedmiokrotny mistrz świata ładnie pożegnał się z zespołem, z którym święcił gigantyczne sukcesy. 

Na szóstej pozycji ukończył Max Verstappen, który po karze musiał być skazany na nieco gorsze miejsce. Przebicie się przed Haasa i Alpine to było maksimum. Francuska stajnia wygrała batalię o P6 wśród konstruktorów. Hulkenberg potrzebował pokonać Gasly'ego z nawiązką, a dojechał do końca za nim. 

Top 10 uzupełnili Fernando Alonso i Oscar Piastri. Australijczyk wykonał dziś nadprogramowy pit stop oraz miał karę, co pogrzebało jego szanse.

Mnóstwo wydarzyło się wokół zawodników nieklasyfikowanych. Na pierwszym kółku Bottas stuknął Pereza, a ten ponownie miał jakiś problem ze sprzęgłem i zakończył udział w wyścigu. 

Fin później staranował też Kevina Magnussena i z tego powodu nie ukończył zawodów. Tego samego nie można powiedzieć o pancernym Haasie. Duńczyk zdołał nawet wykręcić nim najszybsze okrążenie, ale przy P16 nie dostał oczywiście bonusu punktowego. 

Ukarany był dziś także Zhou Guanyu, bowiem zaliczył falstart. Z kolei problemy techniczne dotknęły Liama Lawsona i Franco Colapinto.

Ładowanie danych