Carlos Sainz wygrał swój drugi wyścig F1 w karierze, nie uginając się pod wielką presją pędzących z tyłu Mercedesów.

 

Oceny kierowców są już OTWARTE.

 

Hiszpan utrzymał prowadzenie po starcie z pole position i przyjął strategię kontrolowania tempa, którą musiał egzekwować aż do samego końca. Czerwony bolid nie był najszybszy w trybie wyścigowym, ale zawodnik umiał wykorzystać go taktycznie i nie dać się zaatakować.

W końcówce, po VSC, za jego plecami znalazły się Mercedesy na świeżutkich oponach. Udało im się przebić na P3 i P4, za Lando Norrisa, ale na ostatnim okrążeniu jadący wyżej George Russell dotknął ściany i został wysłany prosto w barierę. Dzięki temu na podium wskoczył drugi Brytyjczyk, Lewis Hamilton.

Tylko czwartą pozycją musiał zadowolić się Charles Leclerc, który stracił na pit stopach po pełnej neutralizacji, a do tego nie zmienił ogumienia w trakcie VSC. Aż na P5 wspiął się Max Verstappen, chociaż po zjeździe na około 20 kółek przed końcem znajdował się w dole tabeli. Za nim finiszował Pierre Gasly.

Punkty zdobyli też Oscar Piastri, Sergio Perez, Liam Lawson i Kevin Magnussen. Australijczyk był wczoraj pokrzywdzony czerwoną flagą w Q1, ale po cichu udało mu się awansować wyżej. Meksykanin cierpiał podobnie jak jego zespołowy kolega i był po prostu nieco gorszy od niego. Checo może jednak stracić swoje miejsce, gdyż po wyścigu uda się do sędziów. 

W swoim trzecim starcie w F1 dorobek otworzył zastępca Daniela Ricciardo, znów potrafiący odnaleźć się w niełatwych warunkach. Dziesiątkę uzupełnił jedyny reprezentant Danii, korzystający na tym, iż pod sam koniec Alex Albon starł się z drugim Red Bullem. 

Bezbarwne występy zanotowali Zhou Guanyu oraz Nico Hulkenberg. Przedostatni na metę wpadł Logan Sargeant. Amerykanin miał przygodę i uszkodził przednie skrzydło we wczesnej fazie. Na szarym końcu uplasował się Fernando Alonso, który narzekał na bolid, dostał karę 5 sekund za przekroczenie linii wjazdu do alei oraz zaliczył ogromnie długi pit stop.

Zmagań nie ukończyli Valtteri Bottas, Esteban Ocon i Yuki Tsunoda. Fin wycofał się w końcówce, natomiast Francuz po nieco ponad 40 okrążeniach, w trakcie których popisał się dobrą formą w ofensywie. Japończyk odpadł już na 1. okrążeniu, na skutek kontaktu z Sergio Perezem.

Udziału w zawodach nie wziął Lance Stroll. Kanadyjczyk dochodzi do siebie po potężnej kraksie z soboty.

Ładowanie danych