Monza nie była w stanie powtórzyć historii z 1988 roku i przerwać passy zwycięstw jednego zespołu. Max Verstappen pobił rekord Sebastiana Vettela i wygrał 10. wyścig Formuły 1 z rzędu.

 

Oceny kierowców są już OTWARTE.

 

Holender, który startował z 2. pola, nie zdołał pokonać Carlosa Sainza na samym starcie i musiał zaczekać na to, aż bolid Ferrari zacznie gorzej obchodzić się z oponami. Po kilkunastu okrążeniach taka sytuacja zaczęła mieć miejsce, ale we wszystkim pomógł Hiszpan, który przyblokował koło i ułatwił rywalowi zadanie.

P2 zgarnął Sergio Perez, którego bolid był lepszy od czerwonego i pozwolił na udane rozprawienie się z lokalnymi faworytami. Batalia o 3. miejsce przypadła reprezentantom włoskiej ekipy, która wyglądała dziś, jakby zjawiła się tu właśnie dla wewnętrznego pojedynku. Ostatecznie po ostrej końcówce górą był Carlos Sainz, a Charles Leclerc dojechał na P4.

Miejsca 5-6 przypadły popełniającym dziś głupie błędy zawodnikom Mercedesa. George Russell dostał 5 sekund kary za próbę sprytnego wyjechania z toru i zyskania w ten sposób przewagi. Lewis Hamilton miał identyczną karę za wjechanie w Oscara Piastriego podczas wyprzedzania. Tylko dzięki swojemu szczęściu siedmiokrotny mistrz świata zdobył dziś punkty. Australijczyk nie mógł powiedzieć tego samego i ukończył na P12, przez co nie dostał niczego za najszybsze okrążenie.

Bój o 7. pozycję stoczyli Alex Albon i Lando Norris, na których czaił się także Fernando Alonso. Ostatecznie jednak wspomniana trójka wpadła na metę w takiej kolejności. Czołową dziesiątkę uzupełnił cichy jak zwykle Valtteri Bottas.

Blisko zdobyczy był m.in. Logan Sargeant, ale otrzymał karę 5 sekund i spadł na P13. Dzięki temu wyżej, na 11. miejsce, wskoczył ponownie solidny Liam Lawson. Dalej ukończyli Zhou Guanyu, Pierre Gasly, Lance Stroll oraz kiepskie w tempie wyścigowym Haasy, czyli Nico Hulkenberg i Kevin Magnussen.

Rywalizacji nie ukończył - a w zasadzie nawet nie zaczął - Yuki Tsunoda, który zepsuł się podczas pierwszego okrążenia rozgrzewkowego, co opóźniło właściwy start. Na mecie zabrakło też Estebana Ocona, który wycofał się pod koniec zmagań.

Ładowanie danych