Tekst: Paweł Wasilewski

Pomimo spędzenia już dobrych kilku lat w juniorskiej ekipie Red Bulla Yuki Tsunoda dopiero teraz zaliczy test bolidu F1 głównego zespołu.

Japończyk jest w Formule 1 od sezonu 2021 i od tamtego czasu poczynił spore postępy. Jego debiutancki rok był pełen przygód, przez co sam kierowca wątpił, że w ogóle uda mu się pozostać w stawce na dłużej.

Udało się. Po odejściu Pierre'a Gasly'ego to właśnie on stał się mocniejszym ogniwem zespołu, a pokonać go nie zdołał ani Nyck de Vries, ani sam Daniel Ricciardo. Wszystko to zbiegło się z tegorocznymi komentarzami samego zawodnika, który twierdził, że absolutnie nie bałby się pojedynku z Maxem Verstappenem i czuje się gotowy na jazdę w RBR.

Pomimo tego pozycja Tsunody pozostawała dość słaba. Jego charakter i sporadyczne spadki formy, czy nawet gorsze wyniki na tle Liama Lawsona w zeszłym roku, nie przekonywały przedstawicieli Red Bulla, którzy ciągle widzieli w nim pewne znaki zapytania. Dobitnie pokazuje to fakt, że jeszcze w lipcu Yuki po prostu nie był brany pod uwagę jako następca Sergio Pereza w trybie natychmiastowym. Lepsze karty mieli Lawson i Ricciardo, a więc odpowiednio kierowca rezerwowy oraz zagrożony wylotem.

W końcu, za sprawą wywiadu w Autosporcie, do głosu doszła Honda, bez której Tsunoda nie wszedłby do królowej motorsportu. Choć Japończycy odejdą do Astona sezonie 2025, to wykorzystali swoje możliwości, aby nacisnąć na władze ekipy i dać swojemu rodakowi przynajmniej test bolidu Red Bulla.

- Naszym celem jest, aby [Yuki] ciężko pracował i zapewnił sobie miejsce w Red Bull Racing - mówił w zeszłym tygodniu Koji Watanabe, szef działu wyścigowego Hondy. - Oczywiście decyzje dotyczące kierowców ostatecznie należą do zespołu, ale jako partner wyraziliśmy zdecydowaną opinię, że Tsunoda powinien dostać test w samochodzie Red Bulla. Chcemy, by przynajmniej otrzymał szansę pokazania swoich umiejętności.

- Chodzi wyłącznie o umiejętności Tsunody i to, by zostały zauważone. Wierzę, że jeżeli tak się stanie, to będzie mógł zostać w Red Bullu po 2026 roku i walczyć o mistrzostwo.

Trochę światła na kwestię testu dla Tsunody kilka dni temu rzucił Helmut Marko, który stwierdził, że istnieją pewne plany na Abu Zabi, jednak muszą one uwzględnić również Lawsona oraz innego kandydata do jazdy w F1, Isacka Hadjara. Natomiast wszelkie wątpliwości rozwiał Christian Horner, który wczoraj w Meksyku potwierdził, że Japończyk naprawdę pojedzie bolidem RB20 w posezonowym teście.

- Yuki jest członkiem juniorskiego zespołu i to coś, co omawialiśmy z Hondą - mówił Horner. - Już jakiś czas temu ustaliliśmy, że przetestuje samochód podczas posezonowych testów opon. Dobrze będzie dać mu możliwość współpracy z inżynierami Red Bull Racing oraz zobaczyć, jak poradzi sobie w naszym bolidzie.