Tekst: Paweł Wasilewski

Kilka dni przed wyścigiem F1 w USA zaprezentowano trofea, które miały zostać wręczone najlepszej trójce. Ku zdziwieniu kibiców, Leclerc, Sainz i Verstappen na podium dostali zupełnie inne puchary.

Trofea, które w niedzielę mieli otrzymać najlepsi kierowcy, zostały pokazane przez Pirelii w poniedziałek za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zaprojektował je artysta, Matteo Macchiavelli. Przy okazji prezentacji dostawca opon ogłosił chęć stworzenia na ich podstawie limitowanej serii zabawek.

Było to o tyle istotne, że internauci bardzo szybko skojarzyli wygląd z Myszką Miki, kolekcjonerskimi figurkami Bearbrick oraz stylizacją francuskiego duetu muzycznego Daft Punk. 

Podczas ceremonii na podium zaskoczeni byli zarówno kibice, jak i kierowcy. Charles Leclerc otrzymał coś znacząco odbiegającego od nagrody, którą planowano mu wręczyć. Sainz i Verstappen dostali natomiast tzw. oponki Pirelli - podobne do tych przyznawanych za wywalczenie pole position.

W mediach społecznościowych natychmiast rozpoczęły się więc dyskusje. Najczęściej pojawiające się przypuszczenie mówiło o tym, że zmiany dokonano w ostatniej chwili, gdyż japońska firma Medicom, właściciel marki Bearbrick, upomniała się o prawa autorskie.

Teoria potwierdziła się. Włosi naprawdę obawiali się naruszenia prawa i postanowili nie ryzykować. W tym celu do Austin ściągnięto inne przedmioty, które finalnie rozdano podczas dekoracji.

Dzisiaj głos w tej sprawie zabrał rzecznik prasowy Pirelli. W krótkim oświadczeniu, przygotowanym dla Motorsport.com, potwierdzono, iż w porozumieniu z promotorem wyścigu i po przekazaniu informacji do FIA firma wycofała trofea z użytku, mając na uwadze potencjalne podobieństwo do innych projektów.