Wyniki sprintu F1 przed GP Miami 2025 uległy wyraźnym zmianom na skutek kar. Punkty na skutek decyzji sędziów straciło aż trzech kierowców.

Po zakończeniu dzisiejszych zawodów sędziowie mieli (i ciągle mają) dużo pracy, zajmując się Liamem Lawsonem, Alexem Albonem, Oliverem Bearmanem i Charlesem Leclerciem. Wezwania pierwszych trzech kierowców z tego grona są bardzo istotne - zdobyli oni punkty, które stały się niepewne.

Po finiszu za samochodem bezpieczeństwa i tak małych różnicach czasowych jasne było, że jeśli ktokolwiek dostanie karę, to pożegna się z dobrym rezultatem. Pokazała to sytuacja Maxa Verstappena, który po doliczeniu 10 sekund zleciał z P4 na P17.

Obecnie poznaliśmy tylko uzasadnienie ws. niebezpiecznego wypuszczenia Holendra (brak punktów karnych, brak grzywny dla zespołu), oraz nowy werdykt dot. Bearmana, który to dostał 5 sekund kary za podobne, choć dużo mniej rażące przewinienie, czyli wypuszczenie pod koła Nico Hulkenberga. Brytyjczyk spadł z P8 na P14, co oznacza, że z pustymi rękami sprintu na pewno nie zakończył już dziewiąty na mecie Yuki Tsunoda.

Aktualizacja, 22:10

Czwarte miejsce stracił Alex Albon, który spadł na P11. Taj nie trzymał się delty podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa, za co doliczono mu 5 sekund. To bolesna sankcja, gdyż pomyłka kosztuje go aż 5 punktów w klasyfikacji.

Zdobycz oddać musi również Liam Lawson, którego uznano za przeważająco winnego kolizji z Fernando Alonso. Biorąc pod uwagę trudne warunki, ukarano go łagodniej, czyli doliczeniem 5 sekund oraz dodatkowo pojedynczym punktem karnym. Normalnie dostałby 10 sekund i 2 punkty, ale to żadne pocieszenie - Nowozelandczyk i tak musi uważać, gdyż jest już w połowie drogi do zawieszenia. Ma 6 z 12 potrzebnych oczek, a pierwsze spadają mu dopiero w grudniu.

Ostateczne wyniki sprintu wyraźnie różnią się od tych z linii mety. Największym wygranym jest Yuki Tsunoda, który zamiast niczego zgarnął aż 3 oczka. Cieszyć będą się też Kimi Antonelli i Pierre Gasly, którzy wskoczyli na P7 i P8. O ile dla czołówki ma to małe znaczenie, o tyle cieniujący Aston Martin z pewnością doceni, że Lance Stroll finalnie został sklasyfikowany nie na P6, tylko na P5. 

Wszystkie dochodzenia po sprincie są już zakończone - także to, które dotyczyło Charlesa Leclerca. Monakijczyk nie zostanie przesunięty na starcie wyścigu. Za jazdę uszkodzonym bolidem przyznano mu reprymendę (pierwszą w sezonie), bowiem rekonesans jest traktowany jak trening.

Ładowanie danych