Roy Nissany załatwił sobie przyspieszone wakacje po tym, jak w już w trakcie weekendu na torze Zandvoort przekroczył limit 12 punktów karnych.
Kierowca zespołu DAMS podczas głównego wyścigu zdaniem sędziów był winnym kontaktu z Davidem Beckmannem, w którym Niemiec stracił skrzydło, gdy na torze był samochód bezpieczeństwa.
Co ciekawe, obaj zawodnicy zostali ukarani w ten sposób - czyli doliczeniem 10 sekund i dodaniem 2 punktów karnych - przez oficjeli, którzy argumentowali to tym, że zarówno Roy, jak i David nie zachowali ostrożności w trakcie neutralizacji.
- Samochód numer 16 (Nissany) zdecydował, że znajdował się przed samochodem 24 (Beckmann), gdy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, więc zaczął naciskać, aby pozostać z przodu. Sędziowie przypomnieli kierowcy, że to nie on decyduje o ustawieniu kolejności za samochodem bezpieczeństwa, a jazda koło w koło podczas neutralizacji jest niebezpieczna.
Izraelczyk nie jest pierwszym zawodnikiem w tym roku, który jest zmuszony do odbębnienia zawieszenia na wyścig ze względu na przekroczenie limitu punktów karnych. Na Silverstone do czyśćca trafił Amaury Cordeel, a w trakcie weekendu w Spa przez bana nie wystąpił Olli Caldwell. Jest to pierwszy raz od powstania GP2 w 2005 roku, gdy przynajmniej trzech kierowców w trakcie jednego sezonu przekroczyło niechlubną granicę.
Zespół Nissany'ego wciąż nie potwierdził, kto wejdzie w buty Roya w trakcie najbliższego wyścigu. Faworytem wydaje się być Lirim Zendeli, który w Belgii zastąpił Caldwella i nie jest powiązany z żadnym z zespołów Formuły 2.