Powrót do ścigania musiał być najtrudniejszy dla Formuły E, przez wzgląd na specyfikę torów, czyli obiekty uliczne. Zamknięcie części miasta wiążę się z wcześniejszym planowaniem. Poza tym w obecnej sytuacji mogłoby być po prostu ciężko to zrealizować. Natomiast z pomocą przyszedł najbardziej nietypowy obiekt w kalendarzu.
Sezon zostanie dokończony w sierpniu na berlińskim lotnisku Tempelhof. Odbędzie się tam sześć rund w formacie podwójnych wyścigów. Będą to odpowiednio 5-6, 8-9 i 12-13 sierpnia. Każdy z tych double-headerów zostanie rozegrany na innym układzie toru. Same ich nitki poznamy w niedalekiej przyszłości.
Oczywiście wszystkie rundy odbędą się za zamkniętymi drzwiami, nie tylko dla kibiców. Na torze maksymalnie będzie mogło przebywać 1000 osób, a personel zostanie ograniczony do niezbędnego minimum, co przykładowo oznacza zupełny brak dziennikarzy.
Wszystko oczywiście przebiegać będzie pod pełnym reżimem sanitarnym: testy na obecność koronawirusa przed wyścigami, zachowywanie dystansu społecznego oraz obowiązek noszenia maseczek.