Szef ekipy Mercedesa w Formule E, Ian James, wyjaśnił, dlaczego Mercedes opóźnił swoją decyzję odnośnie potwierdzenia udziału zespołu w latach 2022-2026.
Tak zwany "miękki termin" zgłaszania udziału ekip na kampanie 2022/2023-2025/2026 - kiedy to w życie wejdą nowe przepisy oraz nowa generacja bolidów, czyli Gen3 - minął 31 marca.
Kluczowym tematem rozmów dla Mercedesa był pułap kosztów, jakie musi ponieść producent, angażując się w serię. Ian James powiedział Motorsportowi, że prowadzone są rozmowy z właścicielami praw komercyjnych serii odnośnie dopracowania szczegółów, które pozwolą zarządowi podjąć ostateczną decyzję w najbliższych kilku tygodniach. Jest to bardzo ważne ze względu na długość zobowiązania, by wszystkie detale zostały ustalone w odpowiedni sposób.
Od sezonu 2022-2023 producent biorący udział w serii będzie musiał płacić 300 tys. euro opłaty rejestracyjnej i homologacyjnej, nawet jeśli zdecyduje się opuścić serię wcześniej. Według szefa Mercedesa jest to słuszne rozwiązanie od strony FIA, ponieważ w taki sposób Federacja zadba o stabilność Formuły E.
Zespoły, które podpiszą się pod nowymi regulacjami Formuły E po 31 marca, otrzymają późniejszy dostęp do danych FIA, pochodzących od producentów dostarczających technologię do bolidów Gen3. James wyjaśnił jednak, że opóźnienie nie powinno wpłynąć na rzeczywiste problemy z bolidem.
Przyznał również, że byłoby to bardzo szkodliwe dla serii, jeśli teraz swój udział potwierdziłoby dwóch lub trzech producentów tylko po to, by wycofać się za rok lub dwa.