Sezon Formuły E powoli dobiega końca i już 5 sierpnia wejdzie w ostatnią fazę, którą będzie 6 rund rozegranych w Berlinie na różnych nitkach toru. W trakcie pandemii doszło do kilku zmian, bowiem ze swoimi zespołami pożegnali się Pascal Wehrlein czy Daniel Abt a kilka dni temu do tego grona dołączył Brendon Hartley.
Kierowca, którego większość fanów motorsportu zna ze swoich osiągnięć w WEC i nieco ponad rocznej przygody z F1, nie odnalazł się w Formule E. Doświadczony Nowozelandczyk po 5 rundach kampanii 2020 miał na swoim koncie zaledwie 2 oczka i zajmował odległe 20. miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Widać było, że Hartley nie mógł się odnaleźć w nowej dziedzinie i zapewne chce się w pełni skupić na wyścigach długodystansowych, w których to odnosił największe sukcesy, jak chociażby w 2015 roku zajmując 2. lokatę w Le Mans 24h jako kierowca Porsche.
- Doceniam to, że Geox Dragon dało mi szansę ścigania się w Formule E. Naprawdę to był dobry czas spędzony razem z Geoxem, życzę im wszystkiego co najlepsze w Formule E - powiedział w oficjalnym oświadczeniu teamu Brendon Hartley.
Ostatnie 6 wyścigów to będzie świetna okazja dla Sergio Sette Camary, aby pokazać się nie tylko w Formule E, ale i Formule 1. 22-letni Brazylijczyk do tej pory piastował rolę rezerwowego kierowcy Geoxu i wciąż jest kierowcą rozwojowym Scuderia AlphaTauri. Natomiast zadanie stoi przed nim niełatwe. Dragon to przedostatnia siła w stawce, która zdobyła wyłącznie 2 punkty na przestrzeni 5 potyczek. Cóż, nie jest to wynik rzucający na kolana. Jednak jak twierdzi Jay Penske założyciel zespołu, Camara jest kierowcą na takim poziomie, że spokojnie może z tym samochodem powalczyć o punkty w Berlinie.
- Byłem pod wielkim wrażeniem tego jak Camara się pokazał w trakcie wyścigu w Maroko i tego jaką robotę wykonywał w symulatorze z naszymi inżynierami, aby wciąż rozwijać konstrukcję PENSKE EV-4. Nie mogę się doczekać aż wsiądzie za kółko i liczę na to, że będzie walczył o punkty już w swoich pierwszych wyścigach dla zespołu - mówił Penske po zatrudnieniu Brazylijczyka.
Przed młodym kierowcą wielka szansa na przekonanie Helmuta Marko do dania mu szansy w zespole AlphaTauri. Obecna sytuacja obu kierowców Scuderii, jak i Alexandra Albona nie wygląda kolorowo, zwłaszcza mając za plecami tak impulsywnego szefa jak Austriak. W każdej chwili możemy dostać wiadomość z padoku F1 o zwolnieniu kogoś z tercetu Albon - Kwiiat - Gasly a wtedy jednym z pierwszych kandydatów na stołek stałego kierowcy jest Camara.