Niedziela wieczór, humor gitówa. Tym razem uśmiechy na naszych twarzach wywoła rywalizacja na Mid-Ohio w stanie… domyślacie się jakim. Jak zwykle kwalifikacje nie zawiodły, a liczba potencjalnych wydarzeń na torze po wywieszeniu zielonej flagi zapowiada wyśmienite widowisko. 

Drugi trening sprawił, że ujrzeliśmy latający bolid Simona Pagenauda, w którego samochodzie hamulce odmówiły posłuszeństwa. Wypadek wyglądał przynajmniej nieciekawie i choć kierowcy prawdopodobnie nic nie dolega, to zabrakło go w kwalifikacjach. Warunkiem jego występu w niedzielę jest nie tylko złożenie przez Meyer Shank zapasowego auta, ale i pozytywny wynik ewaluacji, która jest procedurą obowiązkową w Indy po tak dużych kraksach. Jeśli były kierowca Penske nie będzie mógł wystartować, zastąpi go Conor Daly, a więc człowiek, który wyleciał ze stawki IndyCar po GP Detroit.

Treningi w żadnym stopniu nie zdradzały tego, jak dobra jest w ten weekend ekipa Rahal Letterman Lannigan. Jeśli dla kogoś z Was jest to pierwszy raz z amerykańską serią, to możecie dojść do błędnego przekonania, że Graham Rahal to super kierowca. Nie dajcie się zwieść! To było pierwsze Fast 6 Amerykanina od 2021 roku, chociaż uczciwie trzeba pogratulować zespołowi trafienia w ustawienia, bo o ile wspomniany Rahal czy też Jack Harvey do czołówki stawki nie należą, to wszystkie trzy samochody dostały się do top 12, a dwa z nich wzięły udział w Fast 6. Ponadto Christian Lundgaard znów dostał narzędzia do walki z najlepszymi, a talentem od nich zbytnio nie odstaje! 

Już od początku wieczornej czasówki wiedzieliśmy, że najlepsze czeka nas w niedzielę. Pato O’Ward, a więc kierowca, który zaczął sezon z wysokiego C, ale wraz z kolejnymi rundami jego dyspozycja zaczęła przypominać piłkarską reprezentację Polski w meczu z Mołdawią, znów zawiódł. Po dobrych wynikach w treningach stracił panowanie nad bolidem, spowodował czerwoną flagę, a że za takie poczynania kierowcy anuluje się dwa najlepsze czasy kwalifikacji, to Meksykanin skazał siebie na start z odległego 25. pola.

Na torze w Ohio widoczna jest przewaga silnika Hondy, przez co zawiódł między innymi McLaren. Nawet Alex Palou nie rządził i nie dzielił, gdyż za plecami miał jednostkę Chevroleta. Dyskretny występ zakończył się czwartą lokatą, co oznacza, że wystartuje zza Grahama Rahala.

Drugie pole position z rzędu zdobył Colton Herta i wyśmienicie ogląda się taką jazdę tego zawodnika. Oby wrócił stary, dobry Colton, bo z nim w formie i wraz z coraz lepiej dogadującym się z samochodem Kylem Kirkwoodem postawienie przez Andrettich na młodość może jednak okaże się dobrym posunięciem.

Po tak szokujących rozstrzygnięciach z kwalifikacji - bo w dwóch ostatnich częściach sesji łapałem się za głowę, widząc wyczyny Rahala czy Herty - trudno wskazać faworyta. Właściwie trudno jest ferować jakiekolwiek wyroki, dlatego najlepiej oddać się oglądaniu motorsportu w niedzielę. O 19:30, po wyścigu F1 w Austrii, zapraszam więc na ucztę w Mid-Ohio, gdzie wszyscy się... kochają, jak powiedział w jednym z podcastów Bartosz Pokrzywiński!

Wyniki kwalifikacji:

Colton Herta znów da się lubić! Zapowiedź Indy w Ohio

Malowania:

Colton Herta znów da się lubić! Zapowiedź Indy w Ohio